Flaki to klasyk polskiej kuchni. Niektóre doniesienia mówią że gości na polskich stołach od XIV / XV w. Wiele osób odrzuca sama nazwa, bo słowo „flaki” brzmi upiornie i pasuje do Halloweenowego klimatu. Tak naprawdę do oczyszczone wołowe żołądki pocięte w bardzo cienkie paski. Ta zupa jest bardzo mięsna, gęsta i sycąca. Flaczki to klasyk imieninowych przyjęć, wesel i imprez sylwestrowo karnawałowych. Jeżeli odstrasza Was wizja żołądków w zupie, można zrobić wersję warzywną, grzybową ( ja robię z boczniaka) lub z innego mięsa. Jednak, to już nie to samo. Dlatego warto czasem się przełamać.
Flaki wołowe
1 kg flaków wołowych ( ja kupuję parzone)
1-2 l wywaru mięsnego ( najlepiej wołowy)
mały korzeń pietruszki
2 marchewki
mały korzeń selera
biała część pora
sól
pieprz
majeranek
ziele angielskie(3-4 ziarna)
liść laurowy ( 2 listki)
szczypta świeżo otartej gałki muszkatołowej
łyżka masła
mała cebulka
Flaki kupuję już oczyszczone i sparzone, mimo to, wrzucam je jeszcze raz na wrzącą wodę i gotuję ok 20-30 minut. Odcedzam na dużym i gęstym durszlaku i przelewam gorącą wodą dokładnie. Tak żeby wszystkie białkowe farfocle wypłukać. Zalewam gorącym wołowym wywarem ( wywar z mięsa wołowego i kości wołowych) dorzucam liście laurowe i ziele angielskie. Teraz można wziąć dobrą książkę albo iść się zdrzemnąć. Flaki gotują się tak ok 3-4 godzin, a czasem nawet dłużej. No i nie ma zmiłuj! Muszą być miękkie i delikatne.
Warzywa kroję w cienkie paseczki. Pora w kostkę. Wrzucam do zupy, całość solę pieprzę dodaję gałkę muszkatołową. Na małej patelni rozgrzewam masło i brązowię na nim cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Dodaję do całości, dodaję majeranek ok garści i rozcieram go w dłoniach, aby wydobyć cały aromat.
Najlepiej smakuje na drugi dzień.
Miłośnikom klasycznych smaków polecam klasyczną fasolkę po bretońsku.
9 Comments
ladylaura.
Ja nie przepadam,ale mój m? dałby się pokroić za twoje flaczki! 🙂
Panna Malwinna
Kiedyś będę musiała się w końcu zmierzyć z tą potrawą.
judik
Oj dokładnie-one budzą kontrowersje! Ja osobiście nie jem, ale nie dlatego, że nie lubię, bo nawet nigdy nie próbowałam, tylko jakoś tak… ale moja rodzinka uwielbia! Już widzę jak Twoje by się im podobały!
Kam cia
Ja również jeszcze nie robiłam… w dzieciństwie – nienawidziłam… Nie będę opisywać tego co czułam jedząc je pierwszy raz… :). Ale człowiek dorasta do wszystkiego. W zasadzie zapomniałam o flakach, bo jakoś w moim otoczeniu ich się nie jada. A jadało :)… Pomyślę, trzeba w końcu zrobić. Jak nie dla mnie, to dla smakoszy 🙂
Patyska
Niom, to znaczy flaka nie zjem, ale rosołek flakowy mogłabym pod kajzerkę łoić litrami 🙂
basinepichcenie
Ja nie lubię, ale mój mąż bardzo… Twoje flaki prezentują się tak, że chętnie i ja sama bym skosztowała
Ola in the kitchen
Ja, nie przepadam za flakami, ale za to mój małżon jest wielkim fanem. Następnym razem jak będę je gotować skorzystam z twojego przepisu 😀 Bo ja łączę żołądki z mięsem z kurczaka.
Kaś
kiedyś nie lubiłam, a teraz mogłabym jeść na obiad nawet co tydzień
Magda C.
Uwielbiam flaki! Twoje wyglądają bardzo apetycznie, muszę sama ugotować, bo wieki nie jadłam 🙂