O matko kochana. Nawet nie wiem kiedy mi kolejny tydzień „trzasnął”. Dzień leci za dniem, a ja coraz bardziej wsiąkam w nową pracę. Ludzie fajni, sympatyczni, choć „starą” pracą tęsknię trochę. Tam już wszystko było dobrze znane, nic nie mogło mnie zaskoczyć. Najbardziej jednak brakuje mi ludzi. To zupełnie inne, czasami nieco rubaszne poczucie humoru kolegów wspominam szczególnie w drodze do domu. No wiadomo, że sama tej zmiany chciałam i nie żałuję, ale początki zawsze są ciężkie. Mam nadzieję, że wszystkie nowo poznane osoby odbierają mnie choć w części tak pozytywnie jak ja ich. Może to tylko moje jakieś naiwne podejście do życia, ale żywię głęboką nadzieję, że mnie zaakceptowali, a ja nie zdążyłam jeszcze im niczym podpaść.
Póki co szybko wpadam z podsumowaniem moich boxów 🙂
Jedzenie do pracy 41
PONIEDZIAŁEK
Sałatka z kuskusa pomidora, ogórka i kurczaka, jabłko, banan
Fussilli a’la bolognese, jabłka, banan
Pomidor, jajka na twardo, twaróg, rzodkiewki, 2 kromki chleba i banan
Jogurt naturalny, płatki owsiane, truskawki ( rozmrożone), banan.
Smacznego tygodnia!
Buziaki moje dziubki kochane :*
4 Comments
Agnieszka, Dom na obcasach
Wtorek podoba mi się zdecydowanie najbardziej 🙂
czarodziejka smaków
bardzo mi się podobają te Twoje zestawy, sama ostatnio postanowiłam zabierać takie gotowce ze sobą do pracy 🙂
Ervisha
Zdrowo i smacznie się odżywiasz 🙂
Magda C.
Same pyszności, ja nie potrafię się do tego zabrać 🙁