Dzisiejszy dzień niby nie różni się wiele od innych, ale moje samopoczucie sięgnęło dna. Nie nawet niżej. Pamiętam z czasów szkolnych jak rysowałam na liścikach wymienianych z koleżanką dziurę ( przedstawiającą wieelki ocean) warstwę mułu dennego i pod tym mułem smutnego ludzika-czyli mnie. Tak pod tym mułem jestem dziś.
Jest mi smutno, źle i w ogóle bezbarwnie. Czuję się gruba mimo iż odrobinę schudłam, stara i brzydka. Matko jak ja nienawidzę takich dni…
Na pocieszenie zrobiłam sobie kaszkę. Zdrową.
Kasza jaglana z jabłkiem i bananem:
2 łyżki kaszy jaglanej
1 łyżka siemienia lnianego
1 jabłko
1 banan
Kaszę płuczemy, banana i jabłko kroimy drobno. Wrzucamy do kaszy razem z siemieniem i gotujemy póki kasza nie będzie miękka. Nie trzeba dosładzać bo owoce oddają swój cukier. Pyszne wyszło, ale jakoś mi nie pomogło.
Idę pochlipać.
4 Comments
Magda
glowa do gory! w koncu wszystko zacznie sie ukladac! 🙂
a ta kaszka to kulinarne cudo! <3
Hardcore Cheef
Mi tak wczoraj było. I jeszcze kiedys przez pół roku non stop. I też czekałam na telefon. Jakby naiwnie to nie brzmiało: uśmiech! Złe samopoczucie przejdzie, telefon zadzwoni, a Mały odzyska apetyt 🙂 Trzymam kciuki!
Ola
Nie można myśleć negatywnie, bo jeszcze bardziej się nakręcasz. Musisz sobie powtarzać, że jesteś silna, a jutro będzie nowy dzień. Bo będzie, prawda? 😉
JustInka
Dziękuje Wam za ciepłe słowa 🙂
Jesteście kochane 🙂