smalecw

 

Pewnie niektórzy czytający tytuł przecierają oczy ze zdziwienia. Będzie też ogromna rzesza z Was dla których to nic nowego. Bardzo długo zanosiłam się do tego smarowidła. Bałam się, jaki TO będzie miało smak, zapach. No i w ogóle jak to smalec WEGE? Przeczież to sprzeczne z założeniami smalcowatości! Ale to chyba tylko potrzeba zaszufladkowania tego czegoś pchnęła twórcę pierwszego takiego cuda do nadania mu nazwy zgadzającej się z jego konsystencją, trochę smakiem. Nie czarujmy się, smalec bez mięsa, słoniny itp. smakuje inaczej, ale nie znaczy że gorzej. Na pewno ma mniej tłuszczu, więc dzięki temu na pewno jest zdrowszy. Dodatkowo muszę przyznać, że na prawdę smakuje wybornie i mimo różnic ze swoim mięsnym kolegą, jest genialnym smarowidłem. Swój smalec stworzyłam na bazie kaszy krakowskiej łamanej, smażonej cebuli i jabłka. Pychota!

 

smalecw1

Smalec wegetariański

składniki

pół szklanki kaszy krakowskiej łamanej ( lub jaką inną macie)

szklanka wody

2 duże cebule

100 g masła ( może być roślinne)

2 małe jabłka

2 ząbki czosnku

łyżeczka majeranku

łyżeczka soli

łyżeczka domowej Vegety

pieprz

 

Kaszę płuczemy i gotujemy w szklance wody. Na dużej patelni rozpuszczamy masło i rumienimy na nim pokrojoną w kostkę cebulę. Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, dorzucamy do cebuli. Całość smażymy na mniejszym już ogniu jeszcze ok 5 minut – cały czas mieszając. Zawartość patelni wlewamy do kaszy, dorzucamy do tego poszatkowany czosnek, sól, vegetę, majeranek i pieprz. Całość rozdrabniamy blenderem. Nie jakoś bardzo gładko. Jeżeli chcecie aby coś Wam przyjemnie chrupało w zębach jak przy skwarkach, dodajcie drobno poszatkowane orzechy. Wasze ulubione. Zamknąć w słoiku i przechowywać w lodówce.

Ja spałaszowałam kromkę z domowymi ogórkami konserwowymi, niestety nie miałam klasycznych kiszonych, ale takie też dają radę.

Taki smalec będzie idealny do razowca na drożdżach.