krem z pomidorów8

Wrzesień póki co nie rozpieszcza nas. Koniec wakacji, w miastach zaczynają się korki, poranne chłody zniechęcają do wychodzenia do pracy. Ale z drugiej strony wrzesień i nadchodząca jesień to równie wspaniały czas dla kuchni. Pomidorów na straganach mnogo, śliwki kuszą, powoli jabłuszka rumiane uwodzą aromatem. Czemuż to miałabym żałować kończącego się lata. Za rok będzie znowu!

Sąsiad rodziców, cudny starszy Pan, zawsze kulturalny z naturalną elegancją kłaniający się w odpowiedzi na zwyczajne „Dzień Dobry”, przyniósł nam ogromną siatę z maleńkimi pomidorkami. Śliczne, czerwone i pachnące. Tylko co z nimi zrobić? Podzieliłyśmy się z mama po połowie i już w drodze do domu zjadłam ich całkiem sporo.  A w domu rozpoczęło się dumanie, na co je przerobić. I tak powstał we mnie szatański plan, aby te cuda na zupkę przerobić. Pyszną, pomidorowo-pomidorową 🙂 z ziołami, czosnkiem. Bez żadnego zagęszczania, bez dziwnego zatrzepywania mąką, zabielania śmietaną. Wegański raj! Pomidorowy krem z bazylią i tymiankiem.

krem z pomidorów

Zupa krem z pomidorów z bazylią i tymiankiem:

Składniki

ok 1,5 kg małych pomidorków

2 spore marchewki

1 pietruszka

duża cebula

kilka gałązek (u mnie 4) bazylii

1 spora gałązka tymianku

2 ząbki czosnku

1 ziemniak

Vegeta domowa

olej

sól

pieprz

łyżka miodu

 

Na dno garnka wylewam olej i wrzucam na niego pokrojoną w kostkę cebulę. Czekam aż się zrumieni i dorzucam obrane i pokrojone w cienkie plasterki i przykrywam pokrywką. Pilnuję aby nic się nie przypaliło i ok 3 minutach dodaję umyte i przekrojona na pół pomidorami ( nie jest to niezbędne, ale przyspiesza proces gotowania). Mieszam, przykrywam i zaglądam do garnka co kilka minut, aby sprawdzić stopień „rozwalenia” pomidorów. Kiedy woda zaczyna odparowywać, marchew jest miękka wciskam czosnek mieszam wszystko i zalewam wrzącą wodą. Dosypuję jeszcze takiej domowej vegety i pokrojonego w kostkę ziemniaka. Kiedy pomidory są już mocno rozgotowane dodaję bazylię i tymianek ( same listki!) i miksuję wszystko jak najdokładniej.

Ktoś się oburzy, że pomidory mają skórki i będzie niesmaczne, ja osobiście lubię ze skórką, zagęszcza to zupę, a jak się dokładnie zmiksuje, to nie da się jej wyczuć. Dla sceptyków proponuję zmiksować przed dodaniem ziół i przetrzeć jeszcze przez specjalne sito. Potem wrzucić świeże zioła i blendować raz jeszcze. Gwarantuję, wyjdzie papka idealna! Ale smaczna 🙂

Doprawiamy solą pieprzem i … miodem. Bo nie wiem czy Wy wiecie, ale pomidory lubią słodycz. A miód nadaje zupie taki dodatkowy sznyt. To COŚ!

Do zupy idealnie pasują podać grzanki z czosnkiem i szczypiorkiem, lub Grissini z czosnkiem i solą 🙂

 

Smacznego!

krem z pomidorów2