Połowę października mamy już za sobą, a to znak, że już niedługo typowo staropolskie 😉 święto, a mianowicie, Halloween. Śmieję się trochę, bo odnoszę wrażenie, że niektóre dzieciaki traktują je dużo bardziej swojsko niż dobrze mi znane z podstawówki topienie Marzanny. No a jak Halloween, to dynia. No właśnie. Dynia… Wiecie, że mimo iż jej pestki znam w zasadzie od zawsze, wygląd rośliny też nie był mi obcy, bo wszak.. Read More