W weekendy nie gotuję wystawnych i wielodaniowych obiadów. Szkoda mi czasu, a poza tym w niedziele zwykle chodzimy na obiad do dziadków. Kiedy jednak podczas zakupów zobaczyłam piękny pęczek botwinki nie mogłam jej się oprzeć. Wprawdzie nie lubię chłodników i zwykle moja botwina kończy w plackach czy sałatkach, tym razem postanowiłam przygotować z niej barszczyk a’la ukraiński. Liście botwiny zamiast kapusty, to była moja myśl przewodnia. Barszcz z botwinką i fasolą,.. Read More