Kochani moi. Ostatnie dni upływają mi na wszechogarniającym szaleństwie. Udało się będę się urlopować, nawet większy zbiornik wodny winnam odwiedzić i nie mam tu na myśli dużej wanny 🙂

Postanowiłam wrócić do bloga po urlopie. Chcę odpocząć, naładować akumulatory i przede wszystkim odnaleźć natchnienie. Tak, ja potrzebuję weny aby gotować. Może to śmieszne, ale u mnie tak już jest. Trzymajcie się kochani cieplutko, pijcie dużo wody. Możecie śledzić mojego Instagrama, jeżeli tylko znajdę WiFi jakieś fotorelacje się pojawią.

Całuje Was gorąco i do zobaczenia w poniedziałek 18 sierpnia 🙂

2