Jako że to ostatnia sobota przed świętami roboty jest co niemiara. Od rana bieganina, zakupy, reklamacje, plus jeszcze urwanie głowy z telefonami. Nagle przerażona stwierdzam: ” O matko jesteśmy zmęczeni i głodni, a tu nie ma nic ciekawego …” I wtedy przypomniało mi się że nie ma jak makaron. Ja kocham makarony, kluski, knedle, naleśniki, itp. Do tego błyskawicznego dania użyłam: (w zasadzie to co przed zakupami udało mi się.. Read More