Wczoraj rozpoczął się kwiecień. Ponieważ 1 kwietnia to tzw. Prima Aprilis nie chciałam robić wpisów podsumowujących. A nóż widelec ktoś wziął by je za żart. Dziś więc postanowiłam zrobić maleńki wpis o tych 3 miesiącach. Czemu? Może dlatego, że to pierwszy rok, kiedy na prawdę dużo choruję. Moje przeziębienie trwa w zasadzie nieprzerwanie od połowy lutego, a już na początku stycznia miałam katarowe problemy. Wiem, że to przez różności przynoszone.. Read More