Wczoraj rozpoczął się kwiecień. Ponieważ 1 kwietnia to tzw. Prima Aprilis nie chciałam robić wpisów podsumowujących. A nóż widelec ktoś wziął by je za żart. Dziś więc postanowiłam zrobić maleńki wpis o tych 3 miesiącach. Czemu? Może dlatego, że to pierwszy rok, kiedy na prawdę dużo choruję. Moje przeziębienie trwa w zasadzie nieprzerwanie od połowy lutego, a już na początku stycznia miałam katarowe problemy. Wiem, że to przez różności przynoszone przez Młodego z przedszkola, ale cóż, trzeba przeżyć!
Rok 2014 przyniósł mi mimo przeziębień wiele radości. Szczególnie tych natury blogowej. Wprowadziłam cykl Kuchnia z dzieckiem który nie jest tylko pokazywaniem papek dla maluchów, ale ukazuje moją filozofię jedzenia rodzinnego. Tego, że kuchnia ma jednoczyć całą rodzinę, a nie dzielić na dorosłe i dziecięce jedzenie. Dostałam kilka maili w sprawie tego cyklu i to cieszy mnie najbardziej, bo wtedy wiem, że moja pisanina, gotowanie i cała blogowa otoczka trafia do kogoś, kto naprawdę po drugiej stronie TEGO właśnie szuka. Dziękuję 🙂
Luty i akcja na blogu Filozofia Smaku natchnął mnie do testowania arabskiej kuchni. Tak naprawdę zupełnie mi nieznanej i tajemniczej. Dzięki tej akcji rozpoczęło się moje wypełnianie postanowienia noworocznego: testowanie nowych nieznanych przepisów z kuchni świata, która będzie mi towarzyszyć mam nadzieję cały rok.
W marcu pojawił się problem natury technicznej. Jakiś tajemniczy chochlik pogmerał w moich kodach i wszystko się pokopało: zdjęcia nie chciały się dodawać, tytuły znikały i pojawiały się tajemniczo, a komentarze dublowały. Dzięki wielogodzinnemu testowaniu, metodzie prób i błędów pokonałam smoka ziejącego ogniem. Cała ta sytuacja była dla mnie inspiracją do wypieków, których w marcu pojawiło się sporo. Tak marzec zdecydowanie był słodkim miesiącem. Może na przekór tym wszystkim problemom.
Moje ulubione przepisy tego kwartału:
Pulpety z indyka w sosie koperkowym
Mini drożdżówki z serem do odrywania
Sernik z kawową polewą, kajmakiem i pierniczkowym spodem
Marchew glazurowana
Batata harra
Śledzie w sosie musztardowym
Domowe kiełbaski drobiowe
Tagliatelle ze szpinakiem, suszonymi pomidorami, mascarpone i serem blue
3 Comments
czarodziejka smaków
super sprawa z takim podsumowywaniem 🙂 hmmm… życzę Ci więc więcej takich pozytywnych podsumowań i jeszcze więcej satysfakcji z Twojej blogowej działalności 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Patyska
Pyszniutki kwartał 😉
Magda C.
Mnóstwo fantastycznych pyszności 🙂 Oby kolejny kwartał był jeszcze bardziej owocny 🙂