Nie wiem jak u Was, ale u mnie rozpoczął się sezon zimowo – chorobowy. Młody złapał wirusa, Małż od jakiegoś czasu kicha i narzeka na łamanie w kościach, a ja póki co przyglądam się temu i zastanawiam, kiedy mnie złapie od chłopaków. No więc w niedzielę chłopaki zażyczyli sobie coś ciepłego do chlipania. No kiedy prosiłam o doprecyzowanie, nie otrzymałam żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi, więc zabrałam się sama do dzieła 😀.. Read More