Lubię ryby, ale wielokrotnie powtarzałam, że tuńczyka nie lubię. Bo tak było. Jadałam go tylko w suchawych i mdławych sałatkach. Takich, które to ani nie są złe, ani dobre. W zasadzie człowiek szybko chce o ich istnieniu zapomnieć i tak też się dzieje. Jedyne wspomnienie jakie mi zostało po nich to suchość i uczucie rozrastania się w ustach. Jednak wycieczki po różnych blogach zaczęły mnie coraz bardziej przekonywać do.. Read More