Po całym dniu spędzonym w kuchni spłodziłam: Kapustę z grochem i grzybami ( cały olbrzymi gar 🙂 ) Zupę krem grzybową( chyba z borowików, czy co tam dziadzio małża zebrał) Ciasto z kremem budyniowym coś a’la piernik ( póki co jest z kremem z mleka skondensowanego, ale jeszcze muszę je wzbogacić o polewę) śledziki( już mi ślinka leci, ale nie ma jak ich wyjąć żeby nikt nie zauważył 😉 ).. Read More