Wczorajszy dzień minął w oka mgnieniu. Małe sprzątanie, igraszki z Młodym, spacer zakupy…Wolny dzień? Marzę o dniu wolnym, kiedy nie muszę wstać rano nakarmić chłopaków. Kiedy to mnie przynoszą śniadanie do łóżka. Widzę to tak: Słoneczko delikatnie wkrada się do pokoju przez uchylone okno. Luciano wesoło poćwierkuje, a cudowny zapach kawy pieści moje zmysły. Nikt mnie nie pogania, ani nie popędza. Delektuję się owocami i poranną prasą, w czasie kiedy.. Read More