Mam takie dni jak każdy, kiedy chcę zjeść coś nie do końca zdrowego czy dietetycznego. Uwielbiam pizze. Myślę że natura zrobiła mi psikusa rzucając mój żywot w naszą szerokość geograficzną, a nie do Włoch, matki tego cudnego dania. Do tej pory moje pizze wychodziły mniej lub bardziej „włoskie”. Przede wszystkim były mniej lub bardziej zdrowe ( o ile to danie można w ogóle zaliczyć do pro-zdrowotnych). Miałam przyjemność jeść prawdziwą.. Read More