Jesień rozpanoszyła się na dobre za moim oknem. Normalnie pewnie smuciłabym, jak to strasznie tęsknię za latem, słońcem i wszechobecnym radosnym ciepłem. Ale dziś coś jest inaczej niż jeszcze rok temu. Zaczynam bardziej patrzeć wgłąb siebie i nawet w te pochmurne dni dostrzegać pewne pozytywy. Wariatka? Kosmitka? Nie! Ja chyba emocjonalnie dorosłam. Odnalazłam w sobie pokłady odczuć zupełnie mi dotąd nieznanych. Wiem, że nawet jak weekend listopadowy nie rozpieści mnie.. Read More