Jestem i żyję.
Sama nie wiem skąd ta przerwa. Może ponieważ Młody po raz kolejny był chory i wyjazdy służbowe w cale mi opieki nad nim nie ułatwiały. Może stąd iż moje odbicie w lustrze zmobilizowało mnie aby po raz kolejny stanąć twarzą w twarz ze swymi słabościami i przejść na dietę. No inaczej, odrzucić złe nawyki. To powoduje, że w ogóle nie jadam poza domem ( chyba że u rodziny/znajomych, ew. kupuję to co wiem, że mi nie zaszkodzi), więc pudełka jak najbardziej są na porządku dziennym.
Lunchbox 54
Surówka z kiszonej kapusty, ogóek małosolny, pomidor z papryką i fetą, sok z grapefruita,
ŚRODA
Arbuz, pomidor papryka sałata, ogórek wężowy i małosolny, pieczona pierś urczaka
Sałatka z tuńczykiem, nektarynki i kiwi
Płatki owsiane, siemię lniane, nektarynka, kiwi i jogurt naturalny.
Smacznego!
2 Comments
Panna Malwinna
Uwielbiam Twoje pudełeczka. Są pełne kolorów i smaków. Życzę wytrwałości w diecie 🙂
mojamalakuchnia
cieszę się, że znów jesteś 🙂 i zapraszam do siebie. lunchboxy bardzo apetyczne, świetna propozycja na jedzonko do pracy. pozdrawiam ciepło!