Jak co poniedziałek cykl Kuchnia z dzieckiem.
Dziś:
Ciasto z malinami i galaretką
Zwyczajne, proste, lekkie, ale na letnią porę wprost idealne.
Robiłam je w sobotę. Miało być łatwe lekkie i przyjemne, a galaretka okazała się być ością w gardle, solą w oku i kością niezgody między mną a moim ciachem. Nie chciała tężeć, pierwsza wsiąknęła w warstwę ciasta, druga okazała się być wynalazkiem nadzwyczaj dziwnym. Ale udało się! Wyszło przedziwne ciasto!
Galaretka która wsiąknęła w ciasto okazała się strzałem w dziesiątkę! Gdyby nie fakt że była o smaku malinowym pomyślałabym że jem baklavę! Maliny super aromatu nadawały no, mój Maluszek tylko w takiej postaci chce jeść maliny!! Śmieszne, ale inaczej nie zje cwaniaczek!!
Składniki:
na ciasto
4 jajka
1 szklanka mąki
3/4 szklanki cukru
szczypta soli
łyżka oleju
łyżka octu
łyżeczka proszku do pieczenia
1. oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Utrwalamy cukrem.
2. powoli dodajemy resztę składników, jednak teraz delikatnie wszystko mieszamy.
3. pieczemy w 180 stopniach C ok 30-35 minut ( zależy od piekarnika, pieczemy do tzw suchego patyczka, wierzch nie powinien być zbyt ciemny).
przełożenie i dekoracja
1/2 dżemu jeżynowego ( możecie użyć dowolny smak)
1 op. galaretki malinowej
koszyczek malin
2 op. galaretki szybko tężejącej
1. biszkopt przeciąć na pół i posmarować dżemem.
2. włożyć ciasto ponownie do blachy i zalać galaretką malinową
3. na wierzchu ułożyć maliny i polać całość 2 galaretkami szybko tężejącymi( muszą być już lekko stałe )
4. wstawić do lodówki i po całkowitym stężeniu galaretek jest gotowe do spożycia
Smacznego!!