woda-owocowa3

Zwykle w poniedziałki znajdujecie u mnie zestawy jedzenia do pracy, ale dziś w związku z ważnym świętem, Dniem Dziecka, postanowiłam nieco odmienić formułę.

W zasadzie dopóki nie „weszłam w posiadanie” Potomka, nie zdawałam sobie sprawy, jak trudnym zadaniem może być wybór prezentu dla milusińskich. Kiedy szłam do znajomych posiadających dziecko miewałam problem z zakupem upominku, ale zwykle na dziale dziecięcym udawało mi się szybko „COŚ” wybrać. Dziś wiem, że to COŚ mogło nie być najlepszym wyborem. Bo głównie kierowałam się zasadą, widełki cenowe i oznaczenie producenta, sugerujące wiek młodocianego. Jeżeli spodziewaliście się, że będę opisywać jak wybierać prezenty to jesteście w błędzie!

farby2

Dziś zaplanowałam opisać jak we właściwy sposób ( właściwy w moim osądzie oczywiście) rozpieszczać dziecko. Opiszę Wam, jak czasem sama to robię. Jak lubię to robić i jak rozpieszczamy siebie z Młodym nawzajem.

 Brudne dziecko = szczęśliwe dziecko

Jest coś bardzo prawdziwego w tym stwierdzeniu. Nie zrozumcie mnie jednak źle, nie mam na myśli małego brudaska, który wannę i mydło widział przy okazji Bożego Narodzenia. Tu chodzi raczej o pewną swobodę i nonszalancję w ubiorze ( celowo nie użyję modnego ostatnio słowa outfit, ale o tym napiszę innym razem).

Mój Młody nienawidzi sztywnych ubrań. Wszystkie koszule, kołnierzyki, guziki czy paski odpadają. Moje dziecię chadza tylko w koszulkach, spodniach dresowych, latem w krótkich gaciach, a przy okazji upału w samych majtach z nogawkami. Nawet na imprezy rodzinne. Dlaczego? Pewnie tak mu wygodniej. Poza tym wiadomo, jak wysmaruje farbami dresy czy koszulki, nie będzie ani dymu, ani rozpaczy.

Odrobina szaleństwa w codziennej rutynie

To punkt, w którym wszyscy rodzice nocnych Marków będą mi zazdrościć i pluć na mnie. Ale wiecie, dziecko to taka walizeczka, z której wyciągamy tylko to, co sami do niej wkładamy. Od narodzin Młodego mamy jedną ważną zasadę, której staramy się jak najmocniej przestrzegać, jest nią czas kąpieli i pójście spać. Zawsze w okolicach 20 rozpoczynamy kąpiel, potem bajka i lulu. I wiecie co? To działa. Fakt, że czasem przez to miewamy w weekend pobudkę przed 7 rano, ale wieczory są tylko nasze! I właśnie wtedy kiedy Młody śpi, my dorośli mamy czas na szaleństwa!

Razem się wygłupiamy

Staram się każdego dnia znaleźć choć odrobinę czasu na wygłupy z Młodym. Łaskotki, trąbka z nosa, dziwne odgłosy wtedy królują. Nie jest wtedy ważny ani makijaż, ani fryzura, ani nic innego. Wiecie, takie wygłupy są niezwykle odświeżające. Nie tylko Młody jest zachwycony, ale ja niesamowicie dotleniona!

Spacerujemy

Wiecie, ostatnio znalazłam genialne rozwiązanie aby załatwić ważne sprawunki i wyjść z Młodym na spacer. Zakupiliśmy mu rower na urodziny i teraz chłopak śmiga na 2 kółkach jak się patrzy. Dzięki temu mogę spokojnie zabrać go do pobliskiego warzywniaka czy Społemu na zakupy. On nie płacze po drodze, że go nogi bolą, ja nie muszę pchać starego za małego rowerka, a Młody jest zadowolony, bo nie tylko testuje maszynę, ale też zadaje mi milion pytań o wszystko!

Czasem razem śpimy

Młody miewa okresy, kiedy w jego życiu sporo się dzieje i jest niespokojny. Często wtedy przychodzi do nas spać. Wcześniej byłam tego przeciwniczką, ale teraz czerpię z tego garściami. Bo mimo, iż wyspać się z nim ciężko, to nie znajduję większej przyjemności niż przytulenie najwspanialszej „Przytulanki” na świecie.

Małe radości i małe niespodzianki

Masz coś dla mnie?- takimi słowami witałam moją mamusię, gdy ta wracała z pracy.

Kupiłaś mi coś?- tak mnie wita co dzień Młody.

Mąż mnie za to gani, ale ja zawsze staram się mieć COKOLWIEK. Guma rozpuszczalna, soczek, woda, fajny kapsel, nowy długopis. Coś, czego Młody nie pamięta. On jest szczęśliwy, a ja powiem brzydko na 30 sekund mam go z głowy!

Jestem matką nieidealną, ale czy złą?

Często zdarza mi się ulegać Młodemu, czasem na niego krzyknę, ale czy to znaczy że jestem złą matką? Dorozłam do tego aby samej siebie nie oceniać. Zrobi to reszta społeczeństwa 😉

 

Kochani, zabierzcie Wasze maluchy na lody, dziś nie tylko ich święto, ale też piękny dzień!