Powoli wracam kochani. Ależ mi ten WordPress napsuł krwi. Jest jednak i plus całej zaistniałej sytuacji, a mianowicie moje odświeżone podejście. Wszak wiosna już tuż tuż, a ja tu jeszcze za śniegiem tęsknię. Nie żebym lubiła zimę i towarzyszące jej mrozy czy śniegi, jestem jednam mamą niespełna czteroletniego obywatela, który rozpacza. Nie dalej jak wczoraj Młody ze śmiertelnie poważną miną powiedział: „Dziwna ta zima mamusiu. Czy doczekamy się śniegu? Sanki płaczą. Ja jeszcze, nie. Ale mi smutno. Tak, wolałbym dzisiaj śnieg.” Wiecie, zdębiałam. Bo co można dzieciakowi odpowiedzieć? Postanowiłam mu tylko osłodzić nieco ten jego smutek. Młode moje to fanatyk koktajli mlecznych, dlatego postanowiłam przygotować dla niego takiego „szejka” w domu. Dzięki temu można spokojnie powiedzieć „WIEM CO JEM”. Koktajl jest gęsty od owoców, sycący i orzeźwiający jednocześnie. Dodatkowo owoce są surowe, wiec mają wszystkie składniki odżywcze, co każda mama malucha doceni. Taki koktajl to idealny podwieczorek dla malucha, jego dbającej o linię mamy i zapracowanego taty. Dzisiejszy dobór składników, to akurat wynik tego co miałam w kuchni i lodówce, ale jedynym ograniczeniem jest dla Was wyobraźnia.
Koktajl bananowo malinowy
Kuchnia z dzieckiem #11
składniki na 3 szklanki
duży kubek jogurtu naturalnego 400g
1 spory banan lub 2 mniejsze
1 duże jabłko lub 2 mniejsze
garść mrożonych malin (od 2/3 do całej szklanki)
miód do posłodzenia lub inne słodzidło
Do rozdrobnienia wszystkich składników najlepiej użyć blendera kielichowego, ale zwykły blender lub robot kuchenny z funkcją rozdrabniania też będzie OK.
Banana obrać, pokroić w 2-3 cm kawałki i umieścić na 10-15 minut w zamrażalniku.
Jabłko obrać pokroić w kostkę, dodać banany, maliny i zalać jogurtem. Całość miksować do momentu uzyskania pożądanej konsystencji. Dopiero teraz spróbować czy potrzeba dosładzać. W mojej ocenie najlepiej smakowo sprawdzi się miód, ale jeżeli bardzo liczycie kalorie wybierzcie ulubiony słodzik. Ja ze swojej strony polecam Stevię, bo jest to produkt naturalny, ale zmienia ona mocno smak, ponieważ jej słodycz jest mocno „ziołowa”.
Młody wciągnął 2 szklanki i wołał jeszcze 🙂 To chyba najlepsza rekomendacja.
Smacznego!
7 Comments
Magda C.
Przepysznie wygląda ten koktajl 🙂 I super połączenie owoców 🙂
Panna Malwinna
Jako dziecko też z wytęsknieniem czekałam na śnieg. Jednak im jesteśmy starsi, tym śnieg mniej nas cieszy, aż w końcu zaczyna przeszkadzać. Pysznie osłodziłaś synkowi ten dzień 🙂
Anita
Jestem po treningu – taki koktajl postawiłby mnie na nogi:)
domowacukierniaewy.blox.pl
Idealny na poprawę humoru 🙂
Marta- Taste Eat
O takim cudem bardzo chętnie bym się poczęstowała! Na szczęście nadchodzi wiosna, a z nią cała masa pysznych owocków:)
Angie
Takie koktajle to fajna sprawa, są smaczne i zdrowe!: )
Anita
Ponieważ złapałam wirusa taki koktajl jak najbardziej by mi pomógł:)