Wieczór jakich wiele. Kąpiel Młodego, chwila gonitwy na golasa po domu i udawany gniew, że taki goły biega. Codzienne rytuały jakich wiele w każdym domu. Jedna krótka kreskówka, jedna bajeczka z książki, buzi buzi, tuli tuli. Wieczór jak każdy inny. Nagle z buzi Młodego zmywa się uśmiech, a w przepastnym oceanie oczu pojawiają się łezki.
– Czemu płaczesz myszko?-pytam
– Czy ty umarniesz? – pyta po chwili milczenia.
– Umrzesz, mówi się umrzesz – poprawiam, chyba po to by oddalić tę rozmowę.
– Czy ty umrzesz?
– Tak. Kiedyś umrę ja, kiedyś tata, dziadki, ciocie. Każdy kiedyś umrze. Tak to już jest.
– A ja? Ja też umrę? – pyta z ogromnym przejęciem i już wiem, że zupełnie niepotrzebnie po raz kolejny mu uległam i dałam się wciągnąć w trudną rozmowę na dobranoc.
– Kiedyś też umrzesz. Ale śpij spokojnie, jesteś jeszcze malutki. Zdążysz dorosnąć. Zestarzeć się i spełnić marzenia. Śpi i nie płacz więcej.
– Ale ja płaczę, że Ty umarniesz. Umrzesz.
– Niepotrzebnie. Ja nie zamierzam jeszcze długo umierać. Musisz skończyć szkołę, znaleźć pracę, fajną dziewczynę, mieć dzieci. Może nawet postanowię dożyć dzieci Twoich dzieci. Kto wie.
– Smutno mi. Przytul mnie tak mocno, mocno – prosi Młody, a ja niemal zgniatam go w ramionach ukrywając łzy wzruszenia.
– Mamuniu, to jak mi tak smutno, to mogę dziś spać z Tobą?- pyta, a jego oczy promienieją na moją zgodę.
Tak, Młody znowu mnie wkręcił…
6 Comments
Kats
Świetny jest 🙂 Ostatnio moja czteroletnia siostrzenica żaliła mi się swoją mamę, ze nie zabrała jej na pogrzeb naszej ciotki, która zmarła w wieku 104 lat ( sic!), ale jak mi oznajmiła bardzo się tym nie przejmuje, gdyż jak będzie koniec świata to Ona zobaczy wszystkich jak otwierają oczka i wstają, a żeby było jasne ten koniec świata nastąpi zanim Mała umrze, choć nie jest pewna co do faktu śmierci swojej mamusi. Odleciałam jak to usłyszałam.
JustInka
No dzieci mnie rozwalają, niezmiennie leżę i płaczę ze śmiechu albo ze wzruszenia. Ich sposób postrzegania Świata jest niesamowity.
MartynaG.pl
Rozpłynęłam się…oczyma wyobraźni widzę tą całą sytuację, widzę te jego oczy… Ciebie… jak z filmu. A wiesz o czym to świadczy? Że Ty tak cudownie piszesz…. masz talent 🙂 z wielką przyjemnością tu będę wracać
http://www.MartynaG.pl
JustInka
Ojej, strasznie dziękuję za taki komplement. :*
gin
Dzieci są niesamowite. Ich sposób myślenia, to, jak wyciągają wnioski i jak czasem potrafią zmanipulować dorosłych (czasem nieświadomie, czasem z premedytacją) – to wszystko sprawia, że są naprawdę fascynujące 🙂
Magda C.
Hahaha świetny jest! 🙂