Lubicie śledzie? Ja długo nie znosiłam ich smaku i zapachu. Do czasu kiedy pojechaliśmy na nasz pierwszy wakacyjny wyjazd po ślubie. W góralskiej drewnianej chacie dostaliśmy podsmażane na blasze ziemniaczki i okrutnie słone śledzie polane kwaśną śmietaną. Od pierwszego kęsa zakochałam się z nich. Bo okazuje się, że wcześniej tak naprawdę nie jadłam śledzi. Znałam tylko ich zapach, który mnie odrzucał, a opinia mamy, że smakują tranem wystarczyło bym nie miała w sobie ciekawości ich spróbowania. Dziś nie zakładam z góry, że coś jest dobre czy nie, po prostu próbuję i Wam też to radzę.

Przepis na te śledzie jest prosty i nie wymaga wielu składników, bo to ryby grają w nich pierwsze skrzypce. Sos śmietanowy z dodatkiem majonezu nadaje im wyrazistości i sprawia, że sól ze śledzia znika z języka. Jedyne co sprawia mi trudność to czekanie, aż całość dobrze się przegryzie.

Śledzie w sosie śmietanowym

Składniki na 4-6 porcji

400 g śledzi typu matyjas

duża cebula

250 g kwaśnej śmietany

2 łyżki majonezu

1 łyżka śmietany

biały pieprz

1 łyżka natki pietruszki suszonej

1 mały zgnieciony ząbek czosnku

Śledzie wymoczyć ok 30 minut, potem oczyścić je, osuszyć i pokroić w ok 1 centymetrowe paski. Cebulę pokroić bardzo drobno i dodać do śledzi. Śmietanę połączyć z majonezem, musztardą, pieprzem, czosnkiem przeciśniętym przez praskę i pietruszką. Sos połączyć ze śledziami i odstawić na parę godzin.

Dziwicie się, że nie ma tu soli? Śledzie są bardzo słone i oddają swoją sól do sosu. Każda ilość soli byłaby w tym wypadku przesadą.

Smacznego!