brokul1Zupa brokułowa była bardzo częstym gościem u mnie do pewnego momentu, kiedy to Najmłodszy zakomunikował niechęć do wszelkiego rodzaju zielonych pokarmów. Oczywiście wyjątkiem od tej reguły, jak zawsze są żelki, galaretki, i inne słodycze w chwilowo znienawidzonym kolorze.

Nie wiedzieć czemu ja osobiście zielony w kuchni uwielbiam ( tylko brukselką gardzę i szczerze jej nienawidzę). Mówi się, że do brokułów trzeba dorosnąć, tak jak do oliwek, ale Młody je pochłaniał w nieograniczonych ilościach, a tu nagle taki foch. Niechęć do zielonego trwa do dziś, ale brokuł został odczarowany. Nie wiem czemu i jak, ale udało się, a skoro tak, to robię brokułową, jarzynową z brokułami i inne odmiany ile wlezie, niech je, potem pewnie znowu się na nią pogniewa 🙂

brokul2Zupa krem z brokułem i włoszczyzną

składniki na ok 3-4 litrowy garnek

1 brokuł (500g)

2 marchewki

1 korzeń pietruszki

1 kalarepa

2 cebule

2 ząbki czosnku

2 ziemniaki

2 łyżki masła

pół łyżeczki pieprzu ziołowego

pęczek pietruszki

sok z połowy cytryny

świeżo mielony pieprz

pół łyżeczki mielonego imbiru

sól

szczypta ostrej papryki

szczypta cukru

 

Wszystkie warzywa myjemy, kroimy na małe kawałki. Ja osobiście kroję wszystkie w podobnej wielkości, bo szybciej się gotują.

W garnku rozpuszczam masło, partiami wrzucam warzywa, zaczynając od cebuli i czosnku, na ziemniakach kończąc.  Kiedy w garnku są już wszystkie składniki zalewam wszystko wodą – do poziomu składników, tylko tyle aby je przykryć. Całość gotuję na wolnym ogniu ok 15 – 20 minut. Kiedy wszystkie składniki są już miękkie wrzucam natkę pietruszki, całość doprawiam, wlewam sok z cytryny i całość blenduję. Zupa nie jest pikantna, ale nie można jej nazwać mdłą papką dla niemowlaka. Taka podkręcona wersja brokułowej!

Dla lubiących podkręcanie smaków polecam zupę krem z soczewicy z mlekiem kokosowym.

brokul