Lubicie fasolkę po bretońsku? Ja uwielbiam. Tak serio to fasolkę mogłabym jeść pasjami, bez przerwy. Nie wiem za co ją tak lubię? Może dlatego ze jak byłam dzieckiem to wydawała mi się jakaś czarodziejska? Mama wcześniej ją moczyła w wodzie, potem długo gotowała, a na koniec sypała niezliczoną ilość przypraw. Magia w czystej postaci! A najlepsze w fasolce jest to, że zupełnie jak bigos, czy wigilijna kapusta z grochem, najlepsza.. Read More