Pisałam Wam, że kocham weekendy? No a takie przedłużone to już najbardziej na Świecie! W tym tygodniu dzięki 2 dniom urlopu i narodowemu świętu w poniedziałek udało mi się przepracować „aż” 2 dni 🙂 Hahaha jakie to ja plany nie miałam. No, ale jak wiadomo, plany służą do późniejszej transformacji w inne, lepsze plany, więc było raczej „go with the flow”. Szczęśliwie niedzielne śniadanie udało mi się celebrować. Podałam doskonale.. Read More