Ostatni tydzień był nieprawdopodobnie zwariowany. Czwartek piątek nie pojawiły się zestawy, ponieważ wyjechałam do mojej siory. Oj super było! Mimo maratonu po sklepach wypoczęłam i zrelaksowałam się. Mój czterolatek był zachwycony z powodu wycieczki w wózku! Tylko to uratowało nas od katastrofy. Chłopaki w wózkach przetrwali od 11 do 19!! Czyli strzelili piękną dniówkę! Mnie bolą wszystkie mięśnie, ale zgubiłam w tym upale i maratonie kilogram, więc chwała Bogom Eterni!.. Read More