Po ostatnim wpisie o obowiązkach dla dzieci chciałam od razu dodać wpis o utrzymaniu ładu w naszych domostwach. Nie wiem jak Wy, ale ja mam kilka osób w swoim otoczeniu, których domy i mieszkania wyglądają jak z żurnala. Wszystko zawsze leży na idealnie wyselekcjonowanym miejscu, ozdoby sełniają swoją funkcję czyli subtelnie zdobią mieszkanie, a nie tylko smętnie zabierają resztki wolnej przestrzeni. Zawsze się zastanawiałam, jak te ludzie to robią? Może to nie ludzie, bo przecież człek posiadający w domu inne żyjące istoty – męża/partnera, dzieci, zwierzaki powinien mieszkać na placu boju, a nie w luwrze! Ja często podejrzewałam, że to jakiś podstęp, że np wszyscy przesiadują poza domem, a ten adres to jakaś lipa tylko na pokaz. A tak serio, to zastanawiałam się jak to możliwe, aby człowiek miał taki porządek ZAWSZE!?!?

Długo walczyłam ze swoim wewnętrznym bałaganiarzem, starałam się robić różne konfiguracje przechowywania, a efekt po 2-3 dniach zawsze był taki sam. Smutne krzesło zawalone ubraniami, szuflady w kuchni z artystycznym miszmaszem i mnóstwo gadżetów leżących zupełnie bezpańsko. Długo zastanawiałam się jak to się dzieje, że u mnie nic sie nie sprawdza? Starając sie zgłębić ten problem przeglądałam całą masę filmików na Youtube o porządkowaniu, organizacji, sprzątaniu itp. Nie znalazłam tam jednak jednej złotej odpowiedzi na pytanie, czemu inni mają porządek, a ja nie. Dopiero filmiki typu ” moja wieczorna, poranna, codzienna, cotygodniowa itp. sprzątaniowa rutyna”. RUTYNA, tak to jest to magiczne słowo klucz! Jak tak dokonałam dogłębnej analizy odkryłam, ze to właśnie tego u mnie brakowało. Poniżej w punktach postaram się przedstawić szybką listę z wyjaśnieniami co pomaga w utrzymaniu porządku. Podkreślam słowo pomaga, bo wiadomo, że nic się samo nie robi, nawet bałagan.

  1. Odgruzuj szafki – wyrzuć wszystko co nie jest Ci potrzebne. Oczywiście nie musisz wystawiać wszytkiego na śmietnik, ale jeżeli jesteś posiadaczką 10 małych czarnych torebek, kilkunastu białych prawie identycznych T-shirtów, czy dublujących się sprzętów kuchennych, to takie wietrzenie szaf na pewno nam się przyda. Warto co jakiś czas – tu nie ma reguły czy raz w roku, czy cyklicznie np. kwartalnie, przejrzeć nasze szafy, strychy piwnice i bez żalu wyrzucać to, z czego zupełnie nie korzystamy. Nie chcę pisać , że jeżeli nie ubrałaś spodni od roku,2 3 czy innego okresu, to już ich nie załóżysz. Ale jeżeli krytycznie podejdziesz do swojej szafy, to znajdziesz całkiem sporo ubrań, które zwyczajnie już ci się nie podobają, nie pasują, czy ich nie lubisz. Wszystko czego nie używasz sfotografuj i wrzuć ogłoszenia do sieci. Możesz je wycenić, lub „oddać w dobre ręce” za dziękuję. Ważne, aby bez żalu pozbywać się niepotrzebnych gratów. Wszystko co jest w dobrym stanie oddaj komuś lub sprzedaj, a co jest już zniszczone wyrzuć bez żalu.
  2. Sprawdź terminy przydatności – wszystkie produkty spożywcze, kosmetyki, chemię gospodarczą przeglądamy. Analiza produktów które nam się przeterminowują mogą nam dać do myślenia przy kolejnych zakupach. Może nie ma sensu kupować kilku balsamów ujedrniających, jeżeli na codzień używamy tylko kremu do całego ciała? Jeżeli wszystkie makarony razowe/ bezglutenowe „wychodzą z terminu” to też przestańmy je kupować. Ja po takiej analizie doszłam do wniosku, że masę rzeczy kupowałam pod wpływem chwili, reklamy, mody. Teraz kupuję to co się u mnie sprawdza, lub w razie potrzeby, np. do konkretnego przepisu.
  3. Zainwestuj w sortery/pudełka/pojemniki – to niby banał, ale jeżeli w szufladzie mieszają nam się majtki, skarpetki, rajstopy i kto wie co jeszcze nigdy nie będzie porządku. Jeżeli drobne przedmioty będą w pudełkach, to nawet jeżeli dla znalezienia konkretnej rzeczy trzeba przejrzeć cały pojemnik, to i tak jest dużo większa szansa na utrzymanie ładu, niż kiedy słoiczki z przyprawami piętrują sie jeden na drugim.
  4. Rutyna – tak niestety, przykro mi. Ustal, jakiś konkretny rytm. Listę rzeczy które robisz od razu po wstaniu – słanie łóżka, wyniesienie szklanek, kubków, talerzy itp. z sypialni ( tak ja mam nawyk picia i jedzenia w łóżku brrrr), wstawiania brudnych naczyń do zmywarki, uprzątnięcie naczyń po śniadaniu. Tak samo musisz mieć rytm na noc. Przed snem często myślimy już tylko o kąpieli i ciepłej kołdrze, ja jednak ostatnio mocno się pilnuję, aby wszystkie brudy po kolacji uprzątnąć, wstawić do zmywarki, zetrzeć blaty, płytę, zamieść podłogę, pochować suche naczynia. Na początku to była dla mnie straszna kara, ale kiedy o poranku nie musiałam szukać czystej deski do krojenia, czy ostrego noża, a na blacie nie walały się resztki wczorajszej kolacji zrozumiałam, że to jedyna droga!
  5. Odkładaj wszystko na swoje miejsce – proste? Mama tak nie mówiła? No moja zawsze, a wtórował jej tata. Teraz wiem, że to jedyny sposób. Wcześniej miałam w każdym pomieszczeniu miejsce wstydu – w kuchni szafka z pojemnikami plastikowymi i ociekacz, w sypialni krzesło z piętrzącymi się ubraniami, w łazience półka z wypadającymi kosmetykami, a w wiatrołap cały był miejscem wstydu! Odłożenie butów do szafki, ubrań na wieszak, a pudełka do swojej szufladki zajmuje nam mniej niż minutę, a jeżeli porządkujemy chaos raz w tygodniu to uporządkowanie stosów rzeczy zajmowało mi nawet godzinę!
  6. Konsekwencja – konsekwentnie przypominaj domownikom o porządkach. Pilnuj by dzieciaki dbały o miejsce swoich zabawek i ubrań, aby partner nie rozmnażał hodwli skarpet przy łóżku, ale pokazuj, że i ty dbasz o ład swoich torebek. Na początku będą jęki, ale skoro mnie mogą pewne rzeczy wchodzić w krew, to znaczy ze każdy to potrafi!
  7. Utrzymuj porządek, kochaj swój dom. Jeżeli porządek w domu sprawia nam radochę, to jest to wartość sama w sobie i nie potrzebujemy specjalnego kopa do dbania o ład. Jest takie powiedzenie, że porządku się nie robi, porządek się utrzymuje. I to jest właśnie klucz do sukcesu. Kiedy już raz posprzątamy, dbajmy o to, aby nie zagracić naszego gniazdka. Nie kupujmy niepotrzebnych gadżetów, które tylko będą zbierać kurz.
  8. Pudełko na „przydasie” – no cóż nikt nie jest idealny. Każdy ma takie pierdółki, przedmiociki itp które nie wiadomo do czego przypisać. Guzik, mini śrubokręt do zabawet, scyzoryk, itp. Zorganizowałam zamykane pudełko, które wygląda schludnie, i jak nie wiem gdzie coś odłożyć, to wiadomo że wyląduje tam właśnie. Raz w tygodniu przeglądam co jest w środku i często doznaję olśnienia, że guzika już nie muszę trzymać, bo bluzka już dawno w pojemniku na odzież, a imbus od łóżka też jest zbędny bo w garażu leży cały zestaw.

Nie wiem czy komuś się to przyda, ale jeżeli ktoś wytrwał i doczytał, to chętnie poznam Wasze sposoby na porządki w domu.