Nie wiem jak wy, ale ja długo bałam się jedzenia jajek. Byłam nimi straszona od pierwszego pomiaru poziomu cholesterolu w czasach liceum. Pani doktor pogroziła mi paluszkiem i zabroniła jeść pewnych produktów, żle wpływających na poziom cholesterolu. Oczywiście na pierwszym miejscu były jajka, które wolno mi było wąchać 😀 , a tak serio mogłam zjeść ok 3 tygodniowo i tylko gotowanych. Nikt nie pomyślał, że ten „alarmujący poziom cholesterolu” był zauważony w czasie gdy byłam najchudsza ever. Jadłam niewiele i tłuszcze były moim wrogiem. Dziś myślę, że była to reakcja obronna mojego organizmu na szok dietetyczny jaki mu zafundowałam!
Dziś jako osoba z Hashimoto nadal mam za wysoki poziom cholesterolu, ale zawsze badam pełen obraz, czyli zły, dobry i trójglicerydy – dzięki temu widzę, że jednak nie jest źle! Dobry cholesterol u mnie góruje, a zły jest raczej w ryzach, więc to jest ważne. Dziś jajek sobie nie żałuję, bo widzę jak dobrze na mnie wpływają. Nie jem ich oczywiście na każdy posiłek i nie jakoś codziennie, ale nie ograniczam się.
Omlet z warzywami z piekarnika
Składniki na 4 porcje
1 cebula
pół strąka czerwonej papryki
pół strąka czerwonej papryki
pomidor
1 mała cukinia
100 g sera feta
pęczek pietruszki
mały ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
łyżeczka masła klarowanego
3 jajka
100-150 ml kwaśnej śmietany
- opcjonalnie garść żółtego tartego sera ( lub mozzarelli)
patelnia z odpinaną lub metalową rączką
Wszystkie warzywa dokładnie myjemy i osuszamy. Pomidora, papryki i cukinię pozbawiamy pestek i kroimy w kostkę. Cebulę drobno szatkujemy i złocimy na maśle. Kiedy cebula jest już zrumieniona dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i partiami dodajemy pomidory, paprykę i cukinię. Ok 5 minut wszystko dusimy, aż do odparowania całego płynu. W misce roztrzepujemy jajka, pietruszkę, śmietanę i pokruszoną drobno fetę. Doprawiamy całość solą i pieprzem. Zalewamy masą jajeczną nasze warzywa i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut. Jeżeli mamy ochotę to po 25 minutach posypujemy wierzch serem tartym i zapiekamy przez pozostałe 5 minut.
Idealne danie na weekendowe powolne śniadanie.