Codzienne gotowanie ma plusy i minusy. Plusem niezaprzeczalnym jest różnorodność diety naszych domowników, ale minusem może wydawać się konieczność ciągłego stania przy garach. Jak temu zaradzić? Gotować rzeczy na dwa dni do przodu. Ktoś powie, że po co jeść 2 dni z rzędu to samo. Nuda? Ależ skąd! Chcemy zrobić zupę? Jednego dnia ugotujmy rosół. Dzielimy na dwie części. Na świeżo zjadamy klasyczny z makaronem, ewentualnie z gotowanym ziemniakiem, marchewką i kalafiorem. Z drugiej części rosołu na drugi dzień możemy zrobić na rosole pyszny krem grzybowy, barszcz czerwony czy klasyczną polską pomidorową.  Do takiej pomidorowej gotujemy ryż lub makaron. Jeżeli wybieramy drugą opcję warto ugotować nieco więcej makaronu. Można do spożytkować na zapiekankę lub pożywną sałatkę, która idealnie sprawdzi się w pracy lub szkole. Dzisiejszą propozycję podpatrzyłam u Panny Malwinny. Zmodyfikowałam nieco jej sałatkę z gorgonzolą i makaronem do zasobów mojej lodówki i moich smaków.

Sałatka makaronowa ze szpinakiem i serem Lazur

Jedzenie na wynos #22

Chudniemy w biurze #35

Składniki:

150 g makaronu ( kokardki)

ok 100-150 g świeżego szpinaku

spora garść orzechów włoskich

ser pleśniowy ( u mnie Lazur niebieski)

3 łyżki oliwy z oliwek

1 łyżka octu balsamicznego

sól, pieprz ( do smaku)

łyżka syropu ( malinowy)

Makaron ugotować al dente według przepisu na opakowaniu. Odcedzić i mocno wypłukać pod zimną bieżącą wodą.

Szpinak przebrać, wypłukać i odsączyć. Porwać na mniejsze kawałki i wrzucić do miski. Do szpinaku dodajemy makaron, delikatnie pokrojone na mniejsze kawałki orzechy włoskie, pokrojony w drobną kostkę ser. W osobnym naczyniu, no szklance lub słoiku mieszamy składniki na sos; oliwę, ocet, sok oraz sól i pieprz. Zalewamy sosem składniki w misce i całość dokładnie mieszamy.

Smacznego!