W życiu większości ludzi na ziemi nadchodzi dzień, w którym decydują się oni na dietę. Jedni robią to aby schudnąć, inni chcą nabrać masy, a jeszcze inni poprawić stan swojego zdrowia. Najczęstszym momentem przechodzenia na dietę, jest Nowy Rok. Ja nie lubię robić żadnych noworocznych postanowień, ponieważ wtedy moja wola jest wybitnie słaba! Moje postanowienie o ostatecznej walce z nadprogramowymi kilogramami nadeszło niewiele przed wyjazdem na urlop. Owszem, w czasie wakacji starałam się wybierać same zdrowe i „dozwolone” produkty, jednak zupełnie zagubiłam swoje ramy czasowe posiłków. Owszem jadłam o stałych porach, ale 3 spore posiłki główne i przekąski. Niby wybierałam to co dobre i zgodne z założeniami diety jaką sobie układałam w głowie, ale bez kartki i długopisu czasem trudno za tym nadążyć. Z wczasów wróciłam z 4 dodatkowymi kilogramami!
Z odsieczą przyszedł wtedy facebook. Na jednej z grup zrzeszających chorych z Hashimoto napisała posta Pani Monika Dudek i projekt Simply Diet ” Będę walczyć z Hashimoto”. Pani Monika jest dietetykiem i poszukiwała osób do tego projektu, a liczba chętnych przerosła jej najśmielsze oczekiwania. Mnie się udało i się „załapałam”. Po wykonaniu szczegółowych badań potrzebnych dla ułożenia diety, wypełnieniu kwestionariuszy zawierających sporo pytań i spisaniu swojego bardzo słabego ostatnimi czasy jadłospisu czekałam na rozpiskę „diety”. Jakież było moje zdziwienie kiedy zamiast rozpiski typu „dzień 1, dzień 2, dzień 3….” otrzymałam listę posiłków na śniadania, II śniadania, obiady i kolację. To niesamowicie dla mnie wygodne rozwiązanie, ponieważ ze względu na pracę często podróżuję a tak mogę dopasować dietę do swojego rytmu tygodnia. Do każdego dania dodany jest szczegółowy przepis oraz lista rozwiązań co zrobić i wybrać gdy jestem poza domem, bez ew. dostępu do kuchni.
Po dwóch pierwszych dniach jestem zachwycona, dieta jest zróżnicowana, choć ja wybrałam w te 2 dni prawie to samo, ale są tu kanapki ( kocham je!!!) makaron ( głównie ryżowy) i ogólnie, takie normalne tylko odchudzone i przemyślane jedzenie. Teraz tylko przetrwać na wyjazdach i imprezach zaplanowanych na najbliższe tygodnie! Trzymajcie kciuki 🙂
Sobota 1.10
Śniadanie:
Koktajl ( banan, garść truskawek, 4 łyżki płatków owsianych, pół szklanki wody, pół szklanki mleka kokosowego)
II Śniadanie:
Sok wyciśnięty z grejpfruta
Obiad:
150 g piersi kurczaka podsmażonego na patelni grillowej, 50g makaronu ryżowego, sałatka z rukoli kiełków rzodkiewki polana połową łyżeczki oleju lnianego
Kolacja:
3 kanapki z chleba czystoziarnistego( maleńkie kromki!) z szynką drobiową, rukolą, pomidorem i kiełkami
Niedziela 2.10
Śniadanie:
Kanapki z chleba bezglutenowego z szynką drobiową i kiełkami
II Śniadanie:
Frupp – batonik truskawkowy ( dziiwny)
Obiad
150 g piersi kurczaka podsmażonego na patelni grillowej, 50g makaronu ryżowego, sałatka z rukoli kiełków rzodkiewki polana połową łyżeczki oleju lnianego
Kolacja:
3 kanapki z chleba bezglutenowego z szynką drobiową, rukolą, pomidorem, ogórkiem i kiełkami rzodkiewki