Ostatni tydzień minął mi w szalonym tempie. Zebranie w przedszkolu, dentysta Młodego, logopeda i na pozytywne zakończenie weekendu wirus z przedszkola, który dopadł nas, czyli rodziców, a Bąbel pozostawał niewzruszony. Niestety im mniej sił było w nas dorosłych, tym więcej energii rozpierało pachole. Cóż taki los rodzica i już. Miniony tydzień był mocno jabłkowy i taki naleśnikowo-makaronowy. Nie widzę w tym akurat nic złego! I naleśniki i makarony to.. Read More
Witajcie kochani w listopadzie. Jestem już o rok starsza, ale urodziny wiele we mnie nie zmieniły. Może jakaś zmarszczka się pojawiła, czy być może siwy włos, ale kogo z nas to nie spotka. Ostatnio doszłam do wniosku, że chyba naprawdę się starzeję, bo w sumie cieszy mnie fakt, że jest jesień, listopad i krótsze dni. Co mnie ucieszyło? Latem szkoda mi słońca na wiele rzeczy, bo przecież pogoda taka piękna.. Read More
Pogoda naprawdę daje w kość. Na szczęście ponoć ten tydzień ma być lepszy. Mam nadzieję, że weekend będzie ładny, bo to moje urodziny i mam zamiar spędzić je z moimi chłopakami korzystając z pozostałości po pięknej pogodzie. Za mną już 20sty tydzień. Ojejku nawet nie przypuszczałam, że to wszystko mnie tak mocno wciągnie. Powoli zaczynam myśleć w sposób „pudełkowy”, czyli myślę co przygotować, aby na drugi dzień zapakować do pudła… Read More
Jak ten czas pędzi! To już 8 tygodni minęło odkąd postanowiłam dokumentować moje lunch boxy! Wprost nie mieści mi się to w głowie. Jeszcze chwilka i upragnione lato minie bezpowrotnie, dlatego póki się da, moje zestawy nadal będą warzywno-owocowe, z różnymi dodatkami! Zestawy śniadań do pracy Jedzenie na wynos #8 Chudniemy w biurze #17 PONIEDZIAŁEK Razowa pizza z pomidorami i cukinią, marchew, jabłko, banan i jogurt naturalny WTOREK Marchewka, arbuz,.. Read More
Ostatni tydzień był nieprawdopodobnie zwariowany. Czwartek piątek nie pojawiły się zestawy, ponieważ wyjechałam do mojej siory. Oj super było! Mimo maratonu po sklepach wypoczęłam i zrelaksowałam się. Mój czterolatek był zachwycony z powodu wycieczki w wózku! Tylko to uratowało nas od katastrofy. Chłopaki w wózkach przetrwali od 11 do 19!! Czyli strzelili piękną dniówkę! Mnie bolą wszystkie mięśnie, ale zgubiłam w tym upale i maratonie kilogram, więc chwała Bogom Eterni!.. Read More
No i kolejny tydzień za nami. Wiecie, coraz bardziej staje się to moją codziennością! Złapałam się na tym, że w sobotę chciałam sobie przygotować dania na wynos 🙂 Na pewno następny tydzień będzie krótszy ze względu na mój wyjazd, ale w kolejnym tygodniu mam nadzieje dodawać trochę mniej surowych warzyw, a więcej ciekawych dań. Ale to póki co plany, więc nie piszę zbyt wiele aby nie zapeszać. Zestawy śniadań.. Read More