26-30sty

 

Minuta za minutą,

dzień za dniem mijają kolejne tygodnie.

Powoli, jak żuczek, uparcie jak mrówka,

w spokoju docieram do celu.

Tak dziś zaczęłam nieco enigmatycznie naszło mnie, gdy stanęłam na wadze. Nie było hurra optymizmu, ale bardzo delikatnie waga drgnęła. Któż nie zna tych chwil euforii lub totalnej rozpaczy, kiedy wskazówka wagi orzeka swój wyrok. Moja była dla mnie łaskawa. Dlatego mam siły by dalej samą siebie katować 🙂

Ktoś może powiedzieć ( bo dostałam taką opinię), że za dużo jem. No ale jeżeli ten ktoś pomyśli sobie, że jednak po powrocie do domu jem już tylko jeden i do tego niezbyt obfity posiłek to już chyba wygląda nieco inaczej. Nie będę tu się mądrować, bo to co sprawdza się u mnie, nie musi się sprawdzać u Was. Może ktoś daje radę przetrwać 9-10 godzin i kromce z serem, zjeść po pracy spory obiad i jeszcze utrzymać sylwetkę. No u mnie taki styl nie działa. Poza tym, jak jestem bardzo głodna to kręci mi się w głowie, a tego nie znoszę. Planuję swoje posiłki do pracy tak, by podzielić je na 2-3 mniejsze przekąski. To zapewnia mi energię i dobre samopoczucie.

Poniżej znajdziecie podsumowanie minionego tygodnia. Tym razem było sałatkowo.

Zestawy do pracy #32

26sty

PONIEDZIAŁEK

Sałatka z kapusty pekińskiej, pomidorków, oliwek tuńczyka i czerwonej fasoli z oliwą z oliwek i sokiem z cytryny+ sól i pieprz, mandarynki

27sty

WTOREK

Sałatka z fasolki szparagowej gotowanej na parze z jajkiem na twardo i pomidorkami polanymi oliwą z oliwek ze szczyptą soli i pieprzu, koktajl sojowy ( kilka truskawek, pół banana mleko sojowe woda)

28sty

ŚRODA

Sałatka z sałaty rzymskiej, jajka na twardo, pomidorków koktajlowych i szprotek wędzonych z sosem z oliwy z oliwek, octu balsamicznego, soli i pieprzu oraz pietruszki, kilka cząstek pomelo

29sty

CZWARTEK

Duszonka, mandarynki

30sty

PIĄTEK

Mięso i marchew z rosołu, koktajl truskawkowy ( garść mrożonych truskawek, łyżka soku z cytryny, łyżeczka miodu, mleko sojowe pół na pół z wodą)

A jak Wasze pudełeczka???

Smacznego tygodnia!