Ostatnio znajoma zapytała mnie ile ja mam sprzętów, skoro tak lubię gotować, to pewnie moje szafki pękają w szwach od najróżniejszych nowinek technicznych. Otóż kochani nie. Mam tylko kilka pozycji które mi dzielnie służą. Staram się o nie jak najlepiej dbać, bo wiem, że wtedy mi na długo wystarczą. Moim ulubieńcem z czasów niemowlęctwa Młodego jest blender Brauna. Dzięki niemu ucierałam jego pierwsze zupki i papki. Nr 2 to robot.. Read More
Zupa z kapustą pekińską i kaszą jaglaną – wege rozgrzewka!
Zimno i śnieżnie. Niby miało być jakieś ocieplenie, ale ja go specjalnie nie widzę. W każdym bądź razie miałam rano sporo odśnieżania, a teraz widzę że wszystko znowu porządnie zasypane i szuflowanie znowu bliżej niż dalej 🙁 W sobotę po spacerku postanowiłam rozgrzać się czymś od środka. Szybki przegląd lodówki wprawił mnie w osłupienie – PEKIŃSKA u mnie w lodówce? No kurcze nie wiem skąd się tam wzięła, nie wiem.. Read More
Rosół wegetariański
Nie wiem jak u Was, ale u mnie rozpoczął się sezon zimowo – chorobowy. Młody złapał wirusa, Małż od jakiegoś czasu kicha i narzeka na łamanie w kościach, a ja póki co przyglądam się temu i zastanawiam, kiedy mnie złapie od chłopaków. No więc w niedzielę chłopaki zażyczyli sobie coś ciepłego do chlipania. No kiedy prosiłam o doprecyzowanie, nie otrzymałam żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi, więc zabrałam się sama do dzieła 😀.. Read More
Paluszki z pieczarkami z ciasta francuskiego
Zapewne już kiedyś jedliście takowe 🙂 To pyszna przekąska, którą można przygotować z tak naprawdę każdym nadzieniem. Ja przygotowałam dla gości z nadzieniem pieczarkowym: Pieczarkowe paluchy: 2 opakowania ciasta francuskiego 250 – 350g pieczarek duża cebula opakowanie kremowego serka ( np. mój ulubiony) ząbek czosknku sól pieprz zioła prowansalskie odrobina pieprzu cayenne Cebulę i pieczarki ścieramy na tarce. Smażymy na oleju do odparowania całego płynu z dodatkiem soli, pieprzu.. Read More
Walka z samą sobą? Nowe życie!
Zgodnie z umową z Olkiem z bloga FitGeek przyszła pora na dotychczasowe podsumowanie mojej walki. Nie tylko z kilogramami i tłuszczem, ale przede wszystkim z kanapowym stylem życia! Tak jak powiedział Olek, jeden dzień ćwiczeń wiosny nie czyni, ale czyni ją zmiana podejścia do nich, do życia i do siebie. A jak to ze mną było? Był zimny i mokry listopadowy wieczór. Czułam się źle, podle i grubo! Gdzieś przeczytałam,.. Read More