Spoglądając za okno, trudno mi sobie uzmysłowić że od tygodnia przebywam w coraz chłodniejszej Polsce.  Tęskno mi za porankami kiedy to łagodne słońce wpadające przez szpary w zasłonach łaskotało moje powieki i delikatnie wyciągało mnie z objęć Morfeusza. Po 4 długich latach wreszcie wybraliśmy się na urlop. Wybraliśmy Tunezję. Nie żałuję. Hotel może i nie wyrywa z butów ( albo wyrywa, tych, którzy spodziewali się mega luksusów, marmurów i.. Read More