Nowy Rok, Nowa ja!

W Nowym Roku nauczę się japońskiego!

Od Nowego Roku będę super fit! Kupuję karnet na siłkę!

W Nowym Roku rzucam fajki/ cukier/ fast foody/ toksyczne relacje/ itp.

Mogłabym tak wymieniać bez końca, bo ile osób, tyle różnych deklaracji. Sama wielokrotnie robiłam noworoczne postanowienia, ale już nie. Dlaczego? Już wyjaśniam w kilku punktach i od razu nadmienię, że to moje subiektywne zdanie, nie brałam pod uwagę, żadnych badań naukowych, ani nie robiłam researchu. To tylko obserwacja mnie samej i mojego otoczenia.

Magia daty

1 stycznia to początek roku, kolejnego, jakich miejmy nadzieję wiele przed nami. Dlaczego akurat TEN 1szy stycznia ma być inny niż poprzednie? Lubimy wierzyć, że z nowym rokiem i nowym kalendarzem zapiszemy nadchodzące dni lepiej niż ostatnio. Ale to tak nie działa. To zwyczajnie kolejny dzień, tylko taki, kiedy wiele osób odsypia huczne pożegnanie ubiegłego roku, więc jak tu nagle na mega kacu mają być FIT? Ja osobiście skacowana nie była, ale po ludzku niewyspana i gdyby nie moje najukochańsze dziecko wzięłabym przykład z małżona i w ogóle nie wyszłabym z wyrka. 1 stycznia poza murowanym kacem lub niewyspaniem ma jeszcze 2 „magiczne” cechy. Psiaki w sąsiedztwie nadal przeżywają traumę wystrzałów petard i jest on wolny od pracy. Czyli na plus.

Brak konsekwencji

Kochani spójrzmy prawdzie w oczy. Mało z nas jest na tyle konsekwentnych, aby wytrwać w jakichkolwiek postanowieniach. Tu data nic nie zmieni ( patrz powyżej, 1 stycznia nie ma nic z magii), przykro mi. Sama osobiście dopóki lekarz nie potrząsnął mną nie byłam w stanie pozbyć się pewnych niezdrowych nawyków. Ale jeżeli ktoś dostaje zimny prysznic ( np. choroba w rodzinie – czyli palenie jednak naprawdę szkodzi, złe wyniki badań i całkiem realne ryzyko niehigienicznego trybu życia, pokaźna nadwaga i fakt że zaczyna to NAM przeszkadzać, a-społeczne zachowania co skutkuje odwracającymi się od nas znajomymi, itp.), sam z siebie zauważa problem, który mu realnie przeszkadza i SAM CHCE to zmienić, to robi to od razu. Nie czeka na poniedziałek, początek przyszłego miesiąca, czy tym bardziej roku. Bo jeżeli nasze postanowienie „schudnę i będę ekstra laską” jest poczynione nieco pochopnie i sami nie mamy w sobie siły aby coś zmienić dietę będziemy trzymać krótko, a na siłownię będzie nam zawsze za daleko. Bo kiedy czegoś bardzo chcemy-znajdziemy sposób, a kiedy czegoś bardzo nie chcemy-znajdziemy wymówkę.

Krótkotrwały zapał

Wiem, to wiąże się z punktem powyżej, ale to nic. Jeżeli chcemy zmienić 1 mały element w naszym życiu ( np. rzucić palenie) musimy niestety przeorganizować prawie wszystko. Bo pomyślcie. Jeżeli jesteśmy palaczami to nasz dzień wygląda często tak:

Poranny papieros w drodze do pracy- kurczę to ostatnia fajka!

Zbaczamy do kiosku/sklepu po paczkę nikotyny.

Przed biurem fajeczka. Popracujemy troszkę, potem przerwa na kawę i fajkę – poplotkujemy ze znajomymi przy okazji. Po przerwie obiadowej znowu chce się palić.

Wracając do domu fajeczka na przystanku/ lub stojąc w korkach w aucie palimy z nudów.

Wieczorny wypad ze znajomymi do fajnego klubu i … fajeczki.

Całe nasze życie i myśli krążą wokół palenia. Nasi znajomi najczęściej też palą, więc jakie mamy wyjście?

Przeorganizować życie na nowo. Nie rzucamy znajomych, ale umawiamy się z nimi w miejscach dla niepalących ( aby zapalić będą musieli iść do specjalnej strefy), poranne papierosy zamieńmy na jakiś zdrowy rytuał, np. przygotowanie świeżego soku, a ponieważ nie będziemy musieli po drodze zbaczać po papierosy pewnie rzadziej będziemy się spóźniać. Może też szef spojrzy na nas przychylnym okiem, bo chęć rzucenia nałogu to przejaw silnego charakteru.

Jeżeli chcemy osiągnąć cokolwiek „po łebkach” to niestety nie osiągniemy efektu. Myśl, ze skoro koleżanka przechodzi detoks sokowy to i ja przejdę, może okazać się bardzo łudząca. Jeżeli podejmujemy taką decyzję pochopnie, pewnie zapału starczy nam na kilka dni.

Brak przygotowania

Kolejny punkt, mający powiązanie z poprzednikiem. Jak już nadmieniłam, chcąc coś zmienić trzeba zrewolucjonizować swoje dotychczasowe życie. Jeżeli do tej pory żywiliśmy się pączkami, drożdżówkami i zamawianymi daniami fast food, nie oczekujmy, iż chęć zdrowego życia nagle sama na nas spłynie. Warto się do takiej rewolucji przygotować. Poczytać na różnych blogach ( przecież teraz ich pełno) co zabrać ze sobą do pracy. Dziś możecie takie Pudełkowe profile znaleźć nie tylko na blogach, ale i na FB, Instagramie, Youtubie i ogólnie w całej naszej internetowej sieci. Tam dowiecie się co będzie łatwe w transporcie, jakie pudełka kupić, jak robić listę zakupów. Początkowo robicie szczegółowe plany, a z czasem wchodzi wam to w krew. Jednak wiele osób idzie na łatwiznę i próbuje samodzielnie przez kilka dni coś tam zapakować, a potem stwierdza, że może jednak taniej było wcześniej. I znowu się zniechęcamy.

Wyżej wymienione punkty powodują, że nie robię postanowień noworocznych, ale Was wcale nie zniechęcam! Może dzięki tej liście komuś będzie łatwiej. Ale wiecie co każdego dnia możemy podjąć wyzwanie walki o „lepszą wersję siebie”, wiec mimo iż 1 stycznia już minął, to nie rezygnujcie ze zdrowych postanowień. _dsc0242