Cykl kuchnia z dzieckiem: Wędlina

Nie wiem jak u Was w domach, ale u mnie no kurczę choćbym nie chciała mięcho musi być! Kochany Małż jakoś zje kanapki z jajkiem, pastą rybną czy jakimiś innymi moimi wymysłami ( typu pasta z pieczonych warzyw), ale Młode stawia opór! Do kanapki mięso chce i już.

Owszem zje z białym serkiem i rzodkiewką, ale za chwilę poprawi kawałkiem szynki. Ostatnio ja powiedziałam NIE! Dosyć jedzenia fosforanów, spulchniaczy, konserwantów i innych cudownych E…od których można świecić w ciemności. Skoro już moje dziecko tak kocha mięso i przetwory z niego, to muszę dawać mu coś co zrobię sama.

Zaraz posypią się głosy, że zwierzęta są atakowane antybiotykami i modyfikowaną paszą. Tak, ale po pierwsze kupuję mięsa od lat od pana który ma niewielką ubojnię, nie kupuję nigdy mięsa w marketach ani na rynkach, jeżeli nie znam ich pochodzenia. Generalnie cała moja rodzina śmieje się ze mnie że to takie samo mięso jak z marketu, ale powiem Wam że nie. Dobre mięso ma inny kolor, konsystencję inaczej się przechowuje i inaczej piecze ( czy gotuje!). Po prostu widać że nie było to zwierzę wymęczone przed śmiercią.

Mam nadzieję, że moje dziecko wyrośnie kiedyś z tego mięcho-uwielbienia, ale póki co niech je na zdrowie.

No więc moja domowa wędlina:

PIECZONY INDYK

składniki:

ok 1 kg mięsa z indyka ( ja dałam pierś i udziec)

2 duże jaja

bułka tarta ( lub kasza manna)

cebula

czosnek – 2 zabki

sól

pieprz

domowa jarzynka

tymianek

keczup

Mięso zmiksowałam w robocie kuchennym. Potem zmiksowałam cebulę z czosnkiem.

Wrzuciłam wszystko do miski dodałam jajka przyprawy i podrzucałam bułkę tarta ( tak na oko ilość, aż masa będzie miała fajną sprężystą ale lekko zwartą konsystencję). Doprawiłam wszystko i włożyłam do formy szklanej.

Wierzch posmarowałam keczupem i piekłam w temperaturze 200 stopni przez ok 60 minut ( zależy jak wysoki wam wyjdzie)

Kroić dopiero po lekkim przestudzeniu.

Smakuje super i jako mięso do obiadu, na kanapce i jako przekąska 🙂

 

Smacznego