Lubicie gołąbki? Hmmm ja uwielbiam. To takie moje danie z dzieciństwa które zaraz po bigosie kojarzy mi się z urodzinami. Moimi. Bo ja urodziny mam w bardzo jesiennym, mokrym i zimnym miesiącu, więc mama zawsze w ten mój dzień robiła rozgrzewające danie.
A kapustę kocham. A każdej postaci. Dotowaną, surową, z łazankami, kiszoną, itd. Gołąbki to jednak coś innego niż zwykła kapusta. To wyższy stopień wtajemniczenia. Ja to wtajemniczenie już jakiś czas temu posiadłam, a ostatnio udoskonaliłam o wersję wegetariańską i nawet taką mniej kaloryczną niż standardowa 🙂
Wyszły super. Mój ukochany mężuś pytał chyba 5 razy czy to na serio bez mięsa 🙂 Znaczy to że były pyszne 🙂 ich sekret jak we wszystkim tkwi w doprawieniu. I dziś się tym sekretem z wami podzielę 🙂 Powiem szczerze. Czasami tęskno mi za takim jakimś nie wege jedzeniem. Czymś mięsnym i niezdrowym. Tłustym. I pyyyszym. Ale wiecie co? Nie warto. Bo po prostu lepiej mieć coś pysznego w zamrażalniku i w chwilach kryzysowego głodu ( czasem tylko psychicznego) wyjąć i zjeść 🙂 Wrażenie bezcenne.
Odchudzone wege gołąbki
kapusta
1,5 torebki brązowego ryżu
kubek (taki duży 350ml) kaszy jęczmiennej „pęczak”
300-500g pieczarek
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
sól
pieprz biały ( to ten sekretny składnik)
olej rzepakowy
jajko( bez jajka w wersji wegańskiej – do nich „wywar” z siemienia lnianego)
1-2 łyżek kaszy manny
sos:
przecier pomidorowy( sok )
ząbek czosnku
0.75l bulionu warzywnego
łyżka masła/margaryny roślinnej nadającej się do smażenia
łyżka mąki pszennej
sól,pieprz( również biały)
zioła prowansalskie/ majeranek
– kaszę i ryż gotujemy al dente
– pieczarki drobno kroimy( można zetrze c na tarce),cebulę kroimy w drobną kostkę. Smażymy na oleju najpierw cebulę do zrumienienia, a potem dorzucamy pieczarki. Solimy aby grzyby oddały wodę.
– przestudzony ryż z kaszą mieszamy z pieczarkami, doprawiamy, dorzucamy jajko i wyrabiamy. Mannę dodajemy stopniowo, może się okazać zbędna.
– kapustę sparzamy( wcześniej wycinamy głąb) i w liście standardowo zawijamy w nie farsz.
– Dno formy ( ja używam szklanej z pokrywą) wykładam liśćmi kapusty ( porwane, za małe). W tak przygotowanej formie ściśle układam moje „gołębie”.
SOS:
– do rondla wrzucamy masło i rozpuszczamy, wrzucamy rozgnieciony czosnek i mąkę. Zalewamy sokiem pomidorowym. Mieszamy rózgą, aby nie powstały grudki. Rozcieńczamy bulionem warzywnym doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy zioła i zalewamy tym nasze gołąbki. Trochę zostanie, ale to schowajcie do lodówki. przyda się przy odgrzewaniu gołąbków 🙂
Wkładamy na ok 1 – 1,5h do piekarnika nagrzanego do ok 180 stopni C.
Pałaszujemy 🙂
2 Comments
paulina
Wyglądają pysznie. Jak tylko dorwe kapustę to zrobię na pewno.
Ewelina
Pycha, dzisiaj wypróbuje ten pieprz. Ja swoje robię całkiem podobnie tylko u mnie bez ryzu sama kasza i dodaje marchew startą na grubych oczkach. Dziękuję za przepis i pozdrawiam!