marchewkowa7

 

Dzięki Malwinie i jej IV Festiwalowi Kuchni Arabskiej zaczęłam zgłębiać jej tajniki. Wiem, że póki co jestem zafascynowanym nią laikiem, ale każdego dnia chcę chłonąć jak najwięcej, uczyć się, oglądać zdjęcia i poznawać przepisy. Właśnie jedno zdjęcie przykuło moją uwagę, mała miseczka, a w niej żółto-pomarańczowe puree. Jako zupiara musiałam się dowiedzieć cóż to takiego. Dr Google na szczęście umie stawiać diagnozy. Krem okazał sie najgenialniejszą zupą jaką od dawna udało mi się przygotować, mianowicie marokańską zupą marchewkową. Słodką, ale nie będącą deserem, bo przełamaną lekkim kwasem z cytryny i kolendry, aromatyczna i pachnąca. Rozgrzewa i syci. Cudowna! Młode prawie wylizało miseczkę i poprosiło o dokładkę, więc chyba nie muszę więcej Wam jej zachwalać.

marchewkowa3

 

Marokańska zupa marchewkowa

Kuchnia z dzieckiem #8

[Inspiracja]

500 g obranej marchewki

łyżka mała

łyżka oliwy

1 l bulionu ( drobiowy lub warzywny)

pół łyżeczki kuminu mielonego

łyżeczka nasion kolendry ( dobrze je zgnieść w moździerzu)

2 łyżki soku z cytryny

łyżka miodu

100 ml mleka kokosowego/ jogurt naturalny

sól i pieprz do smaku

cebula

2 ząbki czosnku

kilka ziarenek ziela angielskiego

 

W garnku z grubym dnem podgrzewamy oliwę z masłem, wrzucamy na nią poszatkowaną cebulę i czosnek zgnieciony. Podsmażamy chwilę i wrzucamy marchew pokrojoną w kostkę, ziele angielskie i kolendrę. Mieszamy i dusimy ok minuty. Zalewamy bulionem, przykrywamy i gotujemy aż marchew będzie miękka. Zdejmujemy z ognia. Ja w tym momencie wyławiam ziele angielskie i wlewam mleko kokosowe. Całość miksuję blenderem aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Doprawiam miodem, sokiem z cytryny, solą i pieprzem. mieszamy.

Do miseczki można dodać kleks z jogurtu naturalnego jeżeli nie dodajecie mleka kokosowego. Przed podaniem obficie posypać świeżo mielonym pieprzem, dla dzieciaków tę czynność już pominąć.

Przepis dodaję do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej:

VI Festiwal Kuchni Arabskiej