W weekendy zwykłam nieco odpoczywać i ładować akumulatory. Mimo cotygodniowych spotkań z dziadkami Młodego jakoś udawało się wypocząć. Ten weekend był inny niż wszystkie! Oj tak. Był bardzo stresujący!
Młody obudził się zaskakująco wcześnie. Nieprzyzwoicie wcześnie jak na niedzielny poranek, bo już o 6 był „As fresh as a daisy”. Cóż chciał nie chciał, trzeba dzieckiem się zająć i nakarmić i ukochać i skarcić za pognębianie Luciano, który i tak przechodzi teraz ciężkie chwile, bo się pierzy, a Młody mu tylko stresu dokłada. Szczęście od pradawnych bóstw że wczesna pobudka przełożyła się na wcześniejszą i dłuższą drzemkę, moją też 😉
Południowa duchota ostro dawała się we znaki. Młody u dziadków dokazywał jak zwykle, nagle krzyk, płacz i lament! No tak niewielki upadek, a rana ogromna. Broda rozcięta, krew się leje strumieniami, w głowie tysiąc myśli się kotłuje, a dziecko wyje. Pędem do auta, do domu po książeczkę zdrowia i kartę chip i na ostry dyżur! Tam duchot, masa ludzi, na szczęście nie na pediatrię. Błądziliśmy po korytarzach z dzieckiem na ręku. Na całe szczęście obyło się bez szycia. Wczoraj nastawiłam owsiankę na noc, ale jakoś mnie nie powaliła. No niby dobra, ale wolę tradycyjną. Chyba dlatego że nie lubię zimnego mleka. Next time spróbuję z jogurtem.
Za to wczoraj o poranku zrobiłam pyszne racuchy. Zdrowe i pożywne, a i ekonomiczne, bo pozwoliły uratować resztę surówki z dnia poprzedniego.
Resztkowe racuchy, czyli pełnoziarniste racuchy z jabłkiem i marchwią
2 jajka
2 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 łyżki otrąb owsianych
1/3 szklanki mleka
1/3 szklanki wody
reszta surówki z marchwi i jabłka z dnia poprzedniego ( ok filiżanki)
płaska łyżeczka drożdży instant
Jajka rozkłócić rózgą, dodać wodę i mleko, dosypywać powoli mąkę i otręby owsiane z drożdżami, na końcu dodać marchew z jabłkiem. Odstawić na 15 minut. Smażyć na natłuczonej patelni na złoty kolor.
Podawać z miodem, nutellą, owocami, bitą śmietaną czy z czym macie ochotę. Ja zjadłam z jogurtem jagodowym. Z podanego przepisu wyszło mi 12 małych placuszków.
Smacznego !
4 Comments
gruszka
Młodemu szybkiego gojenia się życzę 🙂 A placuszku bomba! Z ciekawości w ramach małej sondy zapytam – na jakim tłuszczu smażysz? Mało kto wie, że nasz rodowity olej rzepakowy jest najzdrowszym tłuszczem, także dla dzieci (między innymi ze względu na zawartość omega-3) 🙂
JustInka
Dokładnie na rzepakowym najczęściej smażę 🙂 Czasem na oliwie ( jak mi oleju braknie)
gruszka
Oliwa niestety szybko traci swoje właściwości w wysokich temperaturach (pod tym względem olej rzepakowy wypada lepiej, bardziej odporny na skoki temperatury jest). No ale jak braknie, to co zrobić 😉 Znam z autopsji 🙂
JustInka
Doceniłam ostatnio olej rzepakowy, wcześniej nie wiedzieć czemu byłam fanatyczką słonecznikowego, który niestety źle znosi wysokie temperatury! Ale na surowo do sałatek, preferuję słonecznikowy lub właśnie oliwę.