DSCF8531

Sernik na zimno, to deser który mnie osobiście najbardziej kojarzy się z latem i wakacjami. Przyjęłam tak, bo przecież dodaje się do niego delikatne sezonowe owoce, takie jak maliny, truskawki czy borówki. Jednak można zrobić nieco bardziej „zimową wersję” i zamiast owoców do masy serowej warto dodać startą czekoladę. Taki sernik możemy udekorować mrożonymi lub importowanymi owocami, albo właśnie grubo startymi wiórkami czekolady, nadadzą się też owoce z syropu, ale tu macie oczywiście pełną dowolność.

Sernik na zimno, zaraz po bezach, jest ulubionym deserem Młodego, dlatego po bezy odwiedzamy pobliską ciastkarnię, a sernik na zimno czarujemy w domu. Przy jego przygotowaniu jest też sporo zabawy, bo tu zamieszamy, tu coś zmiksujemy, a galaretkę trzeba przygotować. Nie twierdzę, że gotowanie z dzieckiem, to idylla. Moja kuchnia wygląda wtedy jak po przejściu tornada, dziecko we wszystkim co było w zasięgu ręki, a ja mam ochotę wykrzyczeć, wydrzeć gdzieś z głębi na cały głos, że ten bajzel w cale mi się nie podoba, bo to ja, JA będę musiała go sprzątać. Dostałam też maila w którym pani twierdziła, że idealizuję gotowanie z dziećmi, że to straszne, bo dużo sprzątania i że dziecko może się skaleczyć, i całe mnóstwo różnych dziwnych „problemów”. Otóż droga Pani, to kwestia naszego nastawienia. Jeżeli wymyślimy sobie, że będzie pięknie jak w reklamie gotowych ciastek Dr……. to się poważnie zawiedziemy. Jeśli jednak z góry założymy, że czeka nas całkiem niezła katastrofa, to na pewno się nie zawiedziemy. Niestety dla wszystkich perfekcyjnych, dzieci lubią bałaganić, są ekspresyjne, a kuchnia jest dla nich często ciekawsza nić plac zabaw.

DSCF8541

Sernik na zimno straciatella

Składniki

Masa serowa

600 g śmietany 30%

200 g mascarpone

szklanka drobnego cukru( u mnie niepełna)

łyżka żelatyny

opakowanie najlepiej jasnej galaretki ( u mnie cytrynowa)

100-150g czekolady startej na grubych oczkach( ew. gotowych płatków czekoladowych, kropek, itp.) najlepiej mleczna wymieszana z gorzką

łyżka soku z cytryny

Spód

150 ? 200 g herbatników

szczypta soli

60 g ( 3 łyżki) miękkiego masła

Dodatkowo

2 galaretki malinowe

ok 150 g malin mrożonych lub świeżych/ inne dekoracje

 

W malakserze miksujemy herbatniki ze szczyptą soli na proszek. Masło topimy i dolewamy do naszego herbatnikowego proszku. Powstanie nam coś w rodzaju mokrej mąki. Wylepiamy nią dno foremki ( ja zawsze używam jakiejś tortownicy z odpinanymi bokami do serników na zimno) i wstawiamy do lodówki na ok 30 minut.

Przed przystąpieniem do ubijania śmietany i mascarpone wstawiam je na ok 30 minut do zamrażalnika. Im są zimniejsze, tym lepiej się ubijają. W tym czasie rozpuszczam w 2 miseczkach galaretki.  Tą która idzie do masy serowej rozpuszczam w szklance wrzątku z dodatkiem łyżki żelatyny, wierzchnią galaretkę rozpuszczam w 700 ml wrzątku. Obie miseczki wstawiam do zlewu z zimną wodą( lub wystawiam na balkon w zimny dzień). Dużo szybciej się ochłodzą. Co ok 10 minut wymieniam im wodę na zimną. Co ok 10 minut należy galaretki wymieszać.

Śmietanę ubijam z cukrem i cytryną do momentu aż będzie sztywna jak do kremu, wtedy po łyżce dodaję mascarpone. Na koniec wmiksowuję w masę zimną, ale wciąż płynną galaretkę z żelatyną. Wyłączam mikser i przy pomocy szpatułki łączę naszą masę śmietanową z czekoladowymi płatkami. Wykładam na nasz spód z herbatników i na wierzchu układam maliny. Wstawiam do lodówki. Kiedy podwójna porcja galaretki na wierzch jest zimna i zaczyna lekko tężeć wylewam ją na udekorowany malinami wierzch sernika i wstawiam do lodówki.

Sernik na zimno zawsze przygotowuję na minimum 12 godzin przed jedzeniem, a najczęściej robię go wieczorem i dopiero na drugi dzień jemy.

Jeżeli  macie ochotę na bardziej serowy sernik, to polecam sernik na zimno z truskawkami.

Smacznego!

DSCF8537