Zastanawiałam się ostatnio, co to było i jak ludzie sobie radzili, jak nie było tych wszystkich marketów, sklepów całodobowych i wszechogarniających nas gotowców.
Muszę się tu teraz przyznać wszem i wobec, że jako początkujący kuchcik i w chwilach desperacji korzystałam z gotowców. Najczęściej to były słoiczki z gotowymi sosami do mięsa ( np bolognese, czy słodko-kwaśny). Żebym ja wtedy zawsze wrzucała mięso! O zgrozo wrzucałam tam nawet parówki!! Ale czego to człowiek się nie złapie jak jest głodny i nie ma czasu.
Od jakiegoś czasu, nie używam nawet gotowej popularnej „jarzynki”.
Dziś proponuję zakwas na żurek. Przyznam się szczerze, że do tej pory kupowałam w okolicznym sklepie, ale sąsiadka mnie zawstydziła, bo ona mało co gotuje, ale żur MUSI być domowy!
No więc tak:
Zakwas na żurek
8 łyżek mąki żurkowej ( ja za pierwszym razem miałam fatalną mieszankę)
2-3 ząbki czosnku
liść laurowy
kromka chleba razowego( skórka)
przegotowana ciepła woda
W słoju mieszamy mąkę z czosnkiem ( niektórzy kroją ja daję całe ząbki) liściem laurowym. Zalewamy całość ciepłą wodą. ( znam przepis że zalewa się gorącą wodą! Ale nie testowałam)
Dodajemy skórkę razowego chleba, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. U mnie to najczęściej parapet 🙂
Mieszamy przynajmniej 2-3 razy dziennie.
Po ok 3 dniach jest gotowy czyli mocno kwaśny. Chowamy go wtedy do lodówki. Można go w lodówce w zamkniętym słoju nawet ok. miesiąca trzymać. U mnie jednak za szybko schodzi 🙂
Smacznego!
2 Comments
kuchenny bałagan
Z takiego domowego zakwasu żurek najlepszy pod słońcem 🙂
JustInka
Ja się wcześniej wzbraniałam, ale odkąd raż się udało, to już nie odpuszczam 🙂 I wybieram takie „Home made” wersje 🙂