Macie takie dni w których od samego rana namyślacie się nad czymś? Albo analizujecie nadmiernie?

Dziś jeden z tych momentów zaatakował mnie w czasie spożywania posiłku regeneracyjnego 🙂 Zastanawiała, się jak zmieniło się moje podejście do jedzenia i gotowania, a i również zakupów od czasu założenia bloga.

Przy okazji pierwszej rocznicy nawet tak mnie nie naszły takie przemyślenia. Dziś myślę, że doszłam do momentu w którym wolę zjeść mniej, prościej, później, ale wybiorę to co jest zdrowsze, przygotowane samemu ( lub przez znajomych).  Słodycze? Tak, piekę ciasta, ciasteczka i babeczki. Uczę się tortów! Może na urodziny Młodego w maju sama zrobię! Taki mam plan.

Póki co całuję Was gorąco i zbieram na Waszych blogach inspiracje na kolejne kulinarne podboje 🙂