Jakiś czas temu na blogu Veggieoli Znalazłam super inspirację dla każdej zapracowanej Pani Domu 🙂
Jej wpis Z niedzieli na środę, czyli jak zaoszczędzić czas od jakiegoś czasu chodził mi po głowie. Myśl stania w weekend przy garach nie była zbyt zachęcająca, ale dosyć mam wyciągania mrożonek, czy stania wieczorami, aby było na next day. Miałam jednak wizję bardzo napiętego grafika w tym tygodniu, więc zakasałam rękawy i do dzieła. Przyrządziłam moją ukochaną dietetyczną fasolkę w pomidorach. Świeżo ugotowaną i prawie wrzącą wlałam do słoików i zakręciłam. Jedliśmy ją we wtorek i trochę w środę.
Była pyszna, milion razy lepsza niż z zamrażalnika! Warto się pomęczyć. Niedługo będę tak inne przysmaki robić 🙂
12 Comments
Olinka
Piękny pomysł, zwłaszcza dla zapracowanych. Ja zawsze wole gotować więcej, bo lepiej coś zamrozić, czy wrzucić do słoja, ale potem jak nie ma czasu by gotować, to ma się fajny domowy obiad :)))
Pozdrawiam i czekam na kolejne fajne pomysły 🙂
Olinka
Patyska
Żądam takiego słoika! Na ten tychmiast! ;D
JustInka
Podaj adres, prześlę pocztą! 😉
Patyska
😀
Ervisha
Uwielbiam fasolke po bretońśku. Mama robi z mięsem jednak ja go nie jem. Nie wiem czy przekonała by sie do takiej wersji bez mięsa. A umieszczenie jej w sloiku to fajny pomysł 🙂
Capacitier
O, mama właśnie zrobiła podobne 😀
TAaisia
Ale mam teraz smaka na tę fasolkę 😛
Ja tak robię z obiadem do pracy – staram się robić tyle, żeby starczyło na 3 dni. W ostatnim dniu nie smakuje już jakoś super wyśmienicie, ale wolę to niż codziennie coś gotować po powrocie z pracy na drugi dzień…
KulinarnaJa
Świetny pomysł, wypróbuję!
veggie
Cieszę się, że skorzystałaś z mojej propozycji, kto wie, może niebawem będzie u mnie fasolka w słoikach? Pozdrawiam 🙂
Ola in the kitchen
Takie słoiki to skarb 😀
Monia
Bardzo lubię fasolkę, a w fasolce po bretońsku zawsze wyjmuję mięsną wkładkę, bo nie przepadam 😉 Słoiki jak najbardziej! 🙂
Kaś
no i teraz będzie za mną chodziła fasolka 🙂