zupa-kalafiorowa

 

Każdy kto posiada na gospodarstwie choć jedną sztukę dziecka wie, jakie problemy czasami sprawia racjonowanie mu posiłków. Moje dziecię, zwykle jedzące sporą ilość produktów ostatnimi czasy przeżywa nawracająca fascynację zwrotu „nie lubię”. Każdy dzieć ma takie zagrania, a my biedni rodzice martwmy się za nie. Bo ostatnio moje dziecko jadłoby tylko jajka na miękko i kabanosy. Dla urozmaicenia może wciągnąć czekoladę lub galaretki, ale to najmniej pożądania przeze mnie dieta dla Młodego. Jeżeli chodzi o warzywa, Młody nieprzerwanie jada ziemniaki i marchewki, a z owoców tylko jabłka i banany. Oszałamiające prawda? Jak mu przemycić inne warzywa? W zupach! Nie ma lepszej metody. Może ktoś mnie skarci, ale młody zupy je bardzo chętnie mimo zawartości znienawidzonych przez niego warzyw. Kiedy jednak nawet klasyczna zupa nie daje rady, z odsieczą przychodzi zupa krem. Tak tak to już najcięższy kaliber, a i stopień oszustwa ogromny.  Dzięki kremom, młody jada brokuły, fasolki, kalarepy, pomidory i cukinie. Ostatnio kiedy zaczął kręcić nosem na kalafiorową musiałam wyciągnąć działa i blendować! Przygotowałam cudownie gęstą, gładką i białą zupę krem. Bez dodatku żadnych zasmażek, zatrzepek, czy śmietany. Sycąca i rozgrzewająca, w sam raz na jesienny obiad.

krem-kalafiorowy

Zupa krem z kalafiora

Kuchnia z dzieckiem#25

Składniki na ok. 3,5 l zupy

ok 700 g kalafiora ( u mnie to był średni kalafior)

3 ziemniaki

1 cebula

ok 7 cm białej części pora

łodyga selera naciowego

kalarepa

korzeń pietruszki

1 l bulionu ( u mnie rosół warzywno-drobiowy)

2 szklanki mleka

sól

łyżka oleju

2 łyżki masła

pieprz biały

do dekoracji

czarny pieprz świeżo mielony

czerwona papryka ( dla Młodego słodka, dla nas ostra)

 

W garnku z grubym dnem rozpuszczam łyżkę masła z łyżką oleju ( masło nie będzie się palić). Pora i cebulę kroję w drobną kostkę i szklę na rozgrzanym oleju z masłem. Dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki, selera i kalarepę. Podsmażam całość kilka( ok 5 minut) minut. Dodaję kalafiora pokrojonego w bardzo drobne różyczki i zalewam bulionem. Jeżeli nie macie dodajcie wody i doprawcie solą mocniej. Kiedy warzywa są już miękkie wlewam szklankę mleka, doprowadzam do zagotowania i blenduję dokładnie na krem. Jeżeli krem jest za gęsty dodaję jeszcze mleka i doprowadzam do wrzenia. Na konieć gotowania dodaję łyżkę masła i mieszam. Doprawiam solą i pieprzem. Dla dekoracji posypuję czarnym pieprzem i papryką. Podaję z grzankami.

Dla wielbicieli kalafiora polecam też bardziej tradycyjną wersję zupy kalafiorowej.

Smacznego!