Jesień powoli daje do wiwatu. Temperatura znacząco spadła, wieje coraz silniejszy wiatr i coraz częściej pada deszcz. W takie dni najbardziej lubię rosół. Lubię go gotować, patrzeć, wdychać i oglądać. No i oczywiście jeść. Jedyny problem jaki napotykam, to co robić z mięsem gotowanym. Wcześniej Młody je wcinał, później przerabiałam je na różne sposoby, ale najczęściej produkowałam właśnie pasztet. Jednak ostatnio rosół gotowałam na dwóch maleńkich ćwiartkach z kurczaka i.. Read More