JustInka
Dziękuję za odwiedziny. Dzięki Wam i Waszym opiniom mój blog kulinarny ewoluuje, a ja wciąż uczę się nowych rzeczy i wkraczam na nowe terytoria.
Każdy, kto odwiedza mnie nie po raz pierwszy wie, że pasty kanapkowe kocham i wielbię. Dlaczego? Bo przy użyciu kilku niepozornych składników, można przygotować istną feerię smaków i barw. Większości z Was pasty kanapkowe kojarzą się z nudnymi pastami serowymi, czy jajecznymi. Nic bardziej mylnego! To prawdziwa eksplozja smaków i aromatów. Możemy je tworzyć na bazie warzyw, owoców, strączków, nabiału, jaj, mięsa, ryb. No czego dusza zapragnie! Nie tak dawno.. Read More
W weekendy nie gotuję wystawnych i wielodaniowych obiadów. Szkoda mi czasu, a poza tym w niedziele zwykle chodzimy na obiad do dziadków. Kiedy jednak podczas zakupów zobaczyłam piękny pęczek botwinki nie mogłam jej się oprzeć. Wprawdzie nie lubię chłodników i zwykle moja botwina kończy w plackach czy sałatkach, tym razem postanowiłam przygotować z niej barszczyk a’la ukraiński. Liście botwiny zamiast kapusty, to była moja myśl przewodnia. Barszcz z botwinką i fasolą,.. Read More
Jakiś czas temu natchnęło mnie na przeszukanie szaf i pozbycie się niepotrzebnych sprzętów. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile przez kilka lat można uzbierać szpargałów! Szczęśliwie udało mi się ubranka po Młodym ulokować w tzw. „dobre ręce”, a moje ubrania które należą do kategorii „za małe, za stare, o matko, skąd ja to mam” ułożyłam w kartonach przy pojemnikach na śmieci. Wiem, że na osiedlach pełno pojemników na odzież, ale.. Read More
Kiedy ktoś pyta mnie o bycie mamą przychodzą mi do głowy różne rzeczy, od mocno hardcorowych początków, po nieco zwariowane nauki nowych czynności. Ostatnio na fochu ( www.foch.pl) przeczytałam, że macierzyństwo jest przede wszystkim nudne. I wiecie co? No sporo w tym stwierdzeniu racji, ale też jak zwykle od każdej reguły jest jakiś wyjątek. Moja przygoda z macierzyństwem zaczęła się średnio, bo jak pojawił się Młody i ja i.. Read More
Zwykle w poniedziałki znajdujecie u mnie zestawy jedzenia do pracy, ale dziś w związku z ważnym świętem, Dniem Dziecka, postanowiłam nieco odmienić formułę. W zasadzie dopóki nie „weszłam w posiadanie” Potomka, nie zdawałam sobie sprawy, jak trudnym zadaniem może być wybór prezentu dla milusińskich. Kiedy szłam do znajomych posiadających dziecko miewałam problem z zakupem upominku, ale zwykle na dziale dziecięcym udawało mi się szybko „COŚ” wybrać. Dziś wiem, że to.. Read More
O matko kochana. Nawet nie wiem kiedy mi kolejny tydzień „trzasnął”. Dzień leci za dniem, a ja coraz bardziej wsiąkam w nową pracę. Ludzie fajni, sympatyczni, choć „starą” pracą tęsknię trochę. Tam już wszystko było dobrze znane, nic nie mogło mnie zaskoczyć. Najbardziej jednak brakuje mi ludzi. To zupełnie inne, czasami nieco rubaszne poczucie humoru kolegów wspominam szczególnie w drodze do domu. No wiadomo, że sama tej zmiany chciałam.. Read More
O chorobie Hashimoto wspominałam Wam już jakiś czas temu w poście Hashimoto: śmieszna nazwa, nieśmieszne konsekwencje. Dlaczego postanowiłam napisać coś ponownie? Bo to mój blog i w sumie mogę tu pisać o wszystkim co mnie dotyczy i interesuje, ale przede wszystkim otrzymałam całą masę e-maili w sprawie tej przedziwnej choroby. Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy jest dolegliwością trudną do okiełznania z kilku powodów. Przede wszystkim nie znamy przyczyn jej powstawania i przez.. Read More
Zbliża się lato i powoli nadchodzą cieplejsze dni. A jak wszyscy wiemy im cieplej się robi, tym więcej pijemy. Warto jednak pomyśleć co wypijamy, bo co większość z Nas pije? Soki, napije, wody smakowe i inne tego typu cudeńka. Pół biedy jeżeli wybieramy soki naturalnie wyciskane z warzyw i owoców, ale najczęściej jednak nasza ręka wędruje na półkę lub do lodówki z mniej lub bardziej chemicznymi „cudami”. Syrop glukozowo-fruktozowy Coś.. Read More