JustInka
Dziękuję za odwiedziny. Dzięki Wam i Waszym opiniom mój blog kulinarny ewoluuje, a ja wciąż uczę się nowych rzeczy i wkraczam na nowe terytoria.
Zdrowe odżywianie, zdrowym odżywianiem, ale każdy czasem ma ochotę pogrzeszyć! Chodziły za mną kotlety! No chodziły i krzyczały : ZJEDZ MNIE!!!! A babcia mawiała, że nie ma sensu sobie czegoś wiecznie odmawiać, bo potem zje się tego 3 razy więcej. Jak pomyślałam, tak zrobiłam! Podniosłam tyłek z kanapy i poszłam do mojej szafko – spiżarni a tam skarby! Moje pierwsze kotlety sojowe! Firmy Sonko, zakupione na dziale „bazarek-Luz” w Auchanie… Read More
No ostatnio przejęta swoimi wynikami badań jem zdrowo, dietetycznie, niskotłuszczowo. Co wcale nie oznacza że niesmacznie !!! Pokochałam mleko sojowe!!! Inka z mlekiem sojowym waniliowym smakuje obłędnie, a nocna owsianka zalana mlekiem sojowym jest o wiele lżejsza w smaku ( i na żołądku) niż taka ze zwykłym mlekiem. Czekoladowego, ze względu na alergię na kakao nie próbowałam, zwykłe jest ok, choć nie powala, a waniliowe po prostu mnie kupiło. Ale.. Read More
Tak. To już setny wpis. Wprawdzie gdybym przez ostatnio miesiąc nie zaniedbała bloga. Ale wiecie. Jestem chwilowo sama z młodym. Praca, dom, młody. Padam na twarz. Setny wpis miał być słodki. I będzie, ale inaczej niż sobie wyobrażacie. Wiecie, odebrałam w tym tygodniu swoje wyniki badań i są katastrofalne! Mój cholesterol sięga Księżyca! Jestem teraz więc na mojej własnej diecie niskocholesterolowej. dlatego moje obecne słodycze to…owoce! Ostatnio znalazłam fajny sposób.. Read More
Koniec lata nasuwa nostalgiczne myśli. Coś się kończy. Czas ucieka, a my się … nie, nie starzejemy. Dojrzewamy jak dobre wino. Jak jabłka i śliwki na które właśnie sezon. Ale nie tylko takie specjały teraz mamy. Ciągle jest wysyp cukinii, kabaczków i bakłażanów. Sezon na dynie rozpoczęty. U mnie same zmiany. Zmiany i zmiany. Ci którzy mnie odwiedzają zauważyli pewnie że rzadziej piszę ostatnio. A raczej nie piszę. No ale.. Read More
Zwracam się do Was drodzy blogerzy i czytelnicy blogów kulinarnych o pomoc. Jeżeli któs z Was zagląda na mojego bloga, wiedzie, że przestałam jeść mięso, w związku z tym pojawił się problem! Co proponujecie zabierać do pracy jako drugie śniadanie/lunch w wersji wege?? No wiadomo owoce i sałatki to pewnik. Kanapki mi się już przejadły. A pomysłów brak. Kasza jaglana też już testowana…. Możecie być pewni, że jeżeli wykorzystam czyjść.. Read More
Moja przygoda z dietą bezmięsną trwa. Póki co nie mam zamiaru schodzić z obranej ścieżki, ale przychodzą chwile, że mam ochotę na jakiegoś gotowca. W piątek będąc z Młodym w pobliskim Społem snułam się między półkami i w duchu narzekałam:”jak mizernie zatowarowany sklep!” a tu przede mną wielka półka z produktami, jak mój Małżon pieszczotliwie mawia”dla chomików”. Czyli różne kasze, musli, płatki, nasionka i…pasty i pasztety warzywne i sojowe. No.. Read More
Jakiż ten świat wirtualny jest mały. W sumie przecież zaglądam na Wasze Blogi, zostawiam komentarze jak mnie coś poruszy, ale jakoś każdy odzew z Waszej strony jest dla mnie niesamowitą radością. Widzę, że komuś podoba się to co robię. Dlatego niezmiernie ucieszyło się moje serce widząc e-mail od Kamili z Bloga Our Flavours of Friendship. Zuchwale zaproponowała mi akcję wirtualnego gotowania, a ja w swej wrodzonej bezczelności zgodziłam się bez.. Read More
Dzisiejszy dzień niby nie różni się wiele od innych, ale moje samopoczucie sięgnęło dna. Nie nawet niżej. Pamiętam z czasów szkolnych jak rysowałam na liścikach wymienianych z koleżanką dziurę ( przedstawiającą wieelki ocean) warstwę mułu dennego i pod tym mułem smutnego ludzika-czyli mnie. Tak pod tym mułem jestem dziś. Jest mi smutno, źle i w ogóle bezbarwnie. Czuję się gruba mimo iż odrobinę schudłam, stara i brzydka. Matko jak ja.. Read More