Nie wiem jak wy, ale ja kiedy jestem w tzw. niedoczasie na obiad robię albo szybką zupę- najczęściej kremową, lub makaron. Zdecydowanie makaron moje chłopaki lubią bardzo. Nie zawsze moje wynalazki pt. czyszczenie lodówki się sprawdzają, ale te w wersji makaronowej już tak.
Tak też było i tym razem. Starszy był chory, młoda przed szczepienie, więc świrowałam, żeby nic od starszego nie złapała, a że ogólnie sporo osób w okolicy chorowało, to też nie chciałam ani jej do sklepu ciągnąć, ani nikoto prosić żeby z dziatwą posiedział. Tak więc przejrzałam czeluści mojej spiżarni, lodówki i zamrażarki i okazało się , szału nie ma, ale z głodu nie pomrzemy.
Składniki na 3 porcje
Makaron penne 250g
2 łyżeczki masła
1 łyżeczka oliwy/oleju
mała cebulka
250 g piersi indyka
450 g mrożonego brokuła
serek twarogowy homogenizowany ( u mnie mój ulubiony, choć najlepsza byłaby śmietana 30/36% lub mascarpone)
sól, pieprz
ząbek czosnku
- Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu.
- Cebulę poszatkować bardzo drobno i zeszklić na łyżeczce masła, dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Kiedy zaczyna się lekko złocić wrzucić brokuła i dolać odrobinę wody. Przykryć i powtarzać dopóki brokuł nie będzie odpowiedniej miękkości.
- Mięso pokroić, oprószyć solą i pieprzem, smażyć na łyżeczce masła z olejem. Połączyć z brokułem i dodać serek ( śmietanę) i czekać aż wszystko ładnie się połączy. Spróbować i w razie potrzeby dodać soli.
- Przed podaniem połączyć z makaronem.
Moja rada – ugotujcie brokuła tak jak makaron al’dente, czyli na półtwardo. Inaczej wasz brokuł będzie taki bez wyrazu i smaku. Mój niestety był bliski rozgotowania, ale tak się czasem dzieje przy dwójce dzieci w domu.
Smacznego kochani!