DSCF1195

Zupka powstała w przypływie weny twórczej 🙂 Otóż mama nagotowała cale mnóstwo ciecierzycy, po czym odparła, ze jej jednak nie smakuje! Wcisnęła mi 4 spore kubeczki i teraz się mecz! Szczęśliwie ja ciecierzyce lubię bardzo, wiec dla mnie to radość a nie męka!

2 kubki już dawno zaplanowane, na pastę do chleba i sałatkę, ale 2 na co? To niewiele myśląc postanowiłam upichcić zupkę!

Zupka taka troszkę może i dziwna, ale za to jaka smaczna 🙂

 

Zupa krem ciecierzycy

2 kubki ugotowanej ciecierzycy ( bez wody)

1,5 l bulionu warzywnego

garść suszonej włoszczyzny

sol

pieprz

ząbek czosnku

przecier pomidorowy ( pomidory w zalewie)

bazylia

ocet balsamiczny

łyżeczka cukru( miodu)

papryka węgierska w proszku

Ciecierzyce zalać bulionem. Wrzucić suszona włoszczyznę i gotować ok 20-30 minut na wolnym ogniu, aż ciecierzyc sama zacznie się rozpadać.  Wtedy dorzucamy pomidory i czekamy aż wszystko ponownie zawrze. Doprawiamy i blendujemy.

Podajemy posypane orzechami z kropla octu balsamicznego na wierzchu. Idealnie do niej pasują zielone grzaneczki.

Tym sposobem i mama i tato przekonali się do ciecierzycy, mimo iż zarzekali się ze im nie smakuje i w ogóle jest fufufu.